Sprawa Wąsika i Kamińskiego. Niemiecki europoseł mówi wprost
- W pełni popieramy działania nowego rządu na rzecz przywrócenia państwa prawa i odbudowy demokracji w Polsce - stwierdził Manfred Weber, pytany o sprawę Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Niemiecki europoseł dodał, że przed nowym rządem stoi "ważne, ale i pełne wyzwań" zadanie. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zostali zatrzymani we wtorek wieczorem.
We wtorek wieczorem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali aresztowani przez policję, która weszła do Pałacu Prezydenckiego. Wcześniej odbywali tam spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
O sprawę aresztowanych polityków Prawa i Sprawiedliwości zapytano niemieckiego europosła Manfreda Webera.
Sprawa Wąsika i Kamińskiego. Manfred Weber komentuje
- W pełni popieramy działania nowego rządu na rzecz przywrócenia państwa prawa i odbudowy demokracji w Polsce - zaznaczył Manfred Weber.
Jak dodał, "po ośmiu latach destrukcyjnych rządów Prawa i Sprawiedliwości zadanie, które stoi przed nowym rządem jest ważne, ale i pełne wyzwań".
- W pełni popieramy działania nowego proeuropejskiego rządu dążące do zakończenia kryzysu praworządności w kraju - podkreślił niemiecki europoseł i lider EPP (Europejskiej Partii Ludowej).
Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Po wtorkowym zatrzymaniu Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali przewiezieni do aresztu śledczego na Grochowie w Warszawie. Następnego dnia Błażej Poboży przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów odczytał oświadczenie Mariusza Kamińskiego, w którym stwierdził, że "rozpoczyna protest głodowy". Wieczorem dołączył do niego Wąsik, co potwierdziła jego żona na antenie Telewizji Republika.
W czwartek, jak potwierdził Polsat News, posłowie PiS opuścili placówkę. Informacje o przewiezieniu Macieja Wąsika do Zakładu Karnego w Przytułach Starych koło Ostrołęki jako pierwsze podał serwis niezalezna.pl. Wp.pl przekazała zaś, że Mariusz Kamiński trafił do Radomia "ze względu na więzienny szpital, który jest w placówce".
Byli szefowie CBA zamieszani są w tzw. aferę gruntową, za co skazano ich na dwa lata pozbawienia wolności. Obaj politycy PiS nie uznają decyzji wymiaru sprawiedliwości i utrzymują, że ułaskawienie, jakiego udzielił im prezydent w 2015 roku, nadal jest w mocy. Podobnie uważa sam Andrzej Duda.
- Nie spocznę w walce o uczciwe, sprawiedliwe państwo dla każdego obywatela. Obiecałem to w kampanii w 2015 i 2020 roku. Nie spocznę dopóki Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie wyjdą z więzienia. Nie przestraszę się - mówił w środowym oświadczeniu polski przywódca, podkreślając, że politycy PiS są "krystalicznie czyści".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP