Spotkanie z ministrem rolnictwa zakończone kłótnią. "Zrobił pan show"
Oprac.: Aleksandra Cieślik
- Chcę, byśmy z ministrami rolnictwa z Czech, Rumunii, Bułgarii i Słowacji pojechali na wspólne spotkanie z komisarzem do spraw handlu. Razem możemy zdziałać więcej - powiedział Robert Telus. Szef resortu rolnictwa zaznaczył też, że należy walczyć ze zbożem wpływającym do Europy prosto z Rosji. - Legalnie lub nie - nie mnie to oceniać - UE na to pozwala - dodał. Spotkanie zakończyło się kłótnią z rolnikami. - Nie było czasu na argumenty, zrobił pan show - skarżył się jeden z przybyłych.

We wtorek minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus wziął udział w spotkaniu z organizacjami rolniczymi z Polski, Czech, Rumunii, Bułgarii i Słowacji. Rozmowy dotyczyły sytuacji na wewnętrznych rynkach rolnych, w kontekście eksportu produktów rolnych z Ukrainy.
- To nie tylko polski problem. Jeśli w tej sprawie nie będziemy występować razem, przegramy. Potrzeba wspólnej interwencji i zaangażowania organizacji rolniczych. Sytuacja jest bardzo poważna - podkreślił.
Telus dodał, że "nie może być tak, że poświęcają się tylko niektóre kraje".
- Potrzeba jest pomocy i zaangażowania wszystkich krajów w UE. Do tego musimy dążyć i w takim kierunku powinny pójść unijne regulacje. Są na to pewne pomysły - stwierdził.
Szef resort rolnictwa chce zaproponować ministrom rolnictwa z Czech, Rumunii, Bułgarii i Słowacji wspólne spotkanie z komisarzem do spraw handlu. - Razem możemy zdziałać więcej - mówił.
Telus: Problemem jest też zboże z Rosji
Telus zaznaczył, że "UE dużo mówi o sankcjach dla Rosji".
- Ale nie wiem, na ile one są egzekwowane. Legalnie lub nie - nie mnie to oceniać - UE pozwala na to, że do Europy wpływa dużo zboża z Rosji. To spowodowało, że cena zboża na naszym kontynencie jest tak niska, 250 euro za tonę - dodał.
Minister poinformował też, że we wtorek pod przewodnictwem wicepremiera Jacka Sasina, na zlecenie premiera Mateusza Morawieckiego, o godzinie 16 spotyka się sztab kryzysowy, który "będzie się składał ze wszystkich ministrów, którzy w tej sprawie mogą pomóc". Telus wyjaśnił, że ma na myśli ministra infrastruktury, spraw zagranicznych, aktywów państwowych, przedstawicieli ministerstwa zdrowia.
Kłótnia z rolnikami
Spotkanie zakończyło się wymianą zdań z rolnikami.
- Nie było czasu na argumenty, zrobił pan show. (...) Mieliśmy pomóc ukraińskiemu zbożu trafić do głodującej Afryki, a trafiło do polskich magazynów - podkreślił jeden z obecnych, zwracając się do Telusa.
- Rynek rolny załatwiony jest na dwa lata, a pan przyjeżdża na godzinę i mówi, że nie ma czasu? - dodał Tadeusz Szymańczak, rzecznik Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
Spotkanie z ukraińskim ministrem
Powołany w czwartek przez prezydenta Telus spotkał się w piątek w Dorohusku z ministrem polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykołą Solskim. Po zakończeniu spotkania poinformował, że strona ukraińska "złożyła propozycję, aby przez pewien czas bardzo mocno ograniczyć, a na tę chwilę nawet zatrzymać całkowicie przyjazd zboża do Polski".
Telus podkreślił, że tranzyt zboża z Ukrainy przez Polskę będzie "bardzo mocno monitorowany przez stronę zarówno polską, jak i ukraińską, aby zboże nie zostawało w Polsce".