Spięcie w Zjednoczonej Prawicy. Poręba wbija szpilę

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
Wewnętrzny konflikt w środowisku Zjednoczonej Prawicy narasta. Europoseł Tomasz Poręba odpowiedział na słowa krytyki ze strony byłych sztabowców PIS Marcina Mastalerka i Adama Bielana.

W twitterowym wpisie polityk Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do tekstu Interii "Byli sztabowcy PiS biją na alarm: Jesteśmy w defensywie", w którym Łukasz Szpyrka zacytował wypowiedzi byłych szefów sztabów wyborczych PiS.
Marcin Mastalerek i Adam Bielan negatywnie ocenili prowadzenie przez partię rządzącą kampanii wyborczej. Ich zdaniem taktyka przyjęta przez lidera PO Donalda Tuska zaczęła działać. Z tak przedstawionym zdaniem nie zgodził się europoseł Poręba, który zaatakował swoich politycznych kolegów.
"Spece od PRu: Adam Bielan autor przegranej kampanii z 2007 r., opuszczający PiS po katastrofie smoleńskiej, twarz ciągnących w dół niejasności wokół NCBR oraz "tu jestem, tu jestem" Marcin Mastalerek. Na aucie ostatnich wygranych kampanii PiS. Niezłe kombo" - napisał Poręba.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Kolejny komentarz pojawił się ze strony wywołanego Marcina Mastalerka. Doradca Prezydent Andrzeja Dudy wbił kolejną szpilę europosłowi Zjednoczonej Prawicy.
"Pycha kroczy przed upadkiem. Dokładnie tak zachowywała się Platforma Obywatelska w 2015 roku" - stwierdził.
Krytyczne głosy ws. kampanii PiS
Zdaniem Adama Bielana, przewodniczącego partii Republikańskiej, Prawo i Sprawiedliwość przeżywa obecnie mini kryzys.
- To kilka dni, kiedy rzeczywiście PO uzyskało inicjatywę - przyznał w programie "Graffiti" w Polsat News.
- Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kampanią z roku 2015 nie wygramy wyborów w 2023 - dodał.
O krok dalej poszedł były sztabowiec PiS, Marcin Mastalerek. Jego zdaniem, w chwili obecnej, Prawo i Sprawiedliwość przegrywa kampanijną walkę z Platformą Obywatelską.
- Oczywiście, PiS jest dzisiaj w defensywie, przespał kilka ważnych momentów, przede wszystkim nie zareagował w żaden sposób na marsz 4 czerwca - stwierdził na antenie RMF FM.
- Sztab działa od grudnia, jak słyszę. Nie wymyślił nic przez te wszystkie miesiące i nie usłyszał, że Donald Tusk od dwóch miesięcy krzyczy, że będzie szedł w marszu. (Sztab - red.) nie miał żadnej kontrpropozycji. To znaczy, że przespał - podkreślił Mastalerek.