Fundacja Reporterów (Frontstory) pracowała przy międzynarodowym śledztwie ESPIOMATS. Dziennikarze odnaleźli sprzęt szpiegujący na dachach rosyjskich placówek dyplomatycznych w Europie. Jeden z nich mieści się na dachu bloku przy ul. Beethovena 3 w Warszawie. Przez dekady właśnie tam, na dolnym Mokotowie, mieszkali wraz z rodzinami rosyjscy dyplomaci pracujący w stolicy. Po napaści Rosji na Ukrainę Polska, podobnie jak inne europejskie kraje, wydaliła rekordową liczbę 45 dyplomatów Federacji Rosyjskiej. Budynek przy Beethovena opustoszał. Warszawa, Beethovena 3. Sprzęt SIGNT na dachu Dach bloku skrywa kilka tajemnic. Na nagraniu, które posiada Frontstory, widać kolekcję wielofunkcyjnych anten różnych kształtów i wielkości, sieć kabli oraz specjalne kontenery, mogące służyć do prowadzenia operacji nasłuchowych. Zdaniem źródeł dziennikarzy oraz zgodnie z opiniami ekspertów, z dachu budynku na Mokotowie rosyjskie służby mogą prowadzić nasłuch obejmujący nawet całe miasto. - Ten dach to gniazdo rosyjskiego SIGINT-u - mówi jeden z byłych wysokich rangą funkcjonariuszy zachodnich służb. SIGINT, czyli wywiad radioelektroniczny, polega na pozyskiwaniu informacji wywiadowczych z systemów radiowych i elektronicznych, np. z sieci komórkowych i częstotliwości policyjnych. Mógłby służyć do namierzania telefonów i rozmów osób, którymi interesuje się rosyjski wywiad, na przykład polityków. - Na pierwszy rzut oka wygląda to jak rozwinięte stanowiska rozpoznania radioelektronicznego, najprawdopodobniej służące do przechwytywania emisji elektromagnetycznych, takich jak łączność realizowana poprzez radiostacje lokalnych służb, telefony komórkowe itp. - mówi gen. Piotr Pytel, były szef kontrwywiadu wojskowego. Płk. rez. Maciej Matysiak zwraca z kolei uwagę na to, że jeden z kontenerów wygląda na nowszy niż dwa pozostałe. Miałoby to wskazywać na to, że urządzenia są w użyciu i że ktoś nad nimi czuwa. Węgry: Dach rosyjskiej ambasady jak miniaturowy kosmodrom W ramach międzynarodowego śledztwa ESPIOMATS dziennikarze Frontstory, Delfi Estonia, De Tijd, Dossier Center, Expressen, ICJK, LRT i VSquare znaleźliśmy podobne lub identyczne anteny na placówkach dyplomatycznych w całej Europie. Kontener na ambasadzie w Madrycie ma zajmować niemal cały jej dach. Mniejsze instalacje ulokowano w Szwecji, Belgii, Czechach, Niemczech, Bułgarii, Rumunii, Grecji i Portugalii. Sprzęt znaleziono także w Budapeszcie. Według byłych węgierskich oficerów służb Rosjanie wykorzystują sprzęt do przechwytywania komunikacji elektronicznej, a także kamery CCTV w budynku ambasady, by monitorować protesty, identyfikować i zbierać wrażliwe dane na temat swoich węgierskich krytyków, a ostatnio także lokalnych grup ukraińskich. Jak zaznacza Fronstory, dach ambasady w Budapeszcie wygląda jak miniaturowa wersja kosmodromu. Widać na nim około 10 urządzeń, głównie anten typu diskon, a także niewielki kontener. - Podejrzewa się, że kontenery ukrywają zaawansowane urządzenia do inwigilacji sygnałów GSM i sprzęt do rozpoznania fal radiowych - mówi były oficer węgierskiego wywiadu. Według niego i innych byłych oficerów kontrwywiadu, przez wiele lat Rosjanie byli w stanie przechwytywać łączność radiową w promieniu ok. 30 km od ich placówki. A zatem - centrum Budapesztu z instytucjami rządowymi i wojskowymi oraz lotnisko. Ambasada Rosji w Warszawie. Obok znajduje się budynek MON Gmach ambasady rosyjskiej w centrum Warszawy otoczony jest gęstym parkiem. Przez płot graniczy z budynkiem polskiego MON - pałacykiem na Klonowej. - Wydawaliśmy przez lata wskazania urzędnikom resortu obrony, żeby nie prowadzić tam żadnych ważnych rozmów z punktu widzenia bezpieczeństwa - opowiada Frontstory jeden z byłych funkcjonariuszy służb. Na dachu budynku, podobnie jak na ambasadzie szwedzkiej i budynkach w Brukseli, widać anteny typu diskon. - Ze względu na odbierane częstotliwości nadają się raczej do sygnałów lokalnych. Korzystają z nich np. firmy taksówkarskie, można za ich pomocą odbierać komunikację między pilotami a wieżą w pobliżu lotniska, a także łapać sygnały radiowe policji - wyjaśnia ekspert, z którym rozmawiało belgijskie De Tijd. W 2022 r. przy Beethovena mieszkało 29 członków personelu dyplomatycznego i 13 członków personelu administracyjno-technicznego, natomiast obecnie wśród lokatorów bloku dziewięcioro to członkowie personelu dyplomatycznego i aż 26 - personelu administracyjno-technicznego. Polskie MSZ nie ma wiedzy z czego wynika wzrost w tej ostatniej kategorii w ostatnim czasie.