Na stronie internetowej Katolickiej Agencji Informacyjnej www.e.kai.pl/ opublikowano tekst wypowiedzi arcybiskupa, w którym ten stanowczo zaprzecza oskarżeniom gazety. - Nigdy nie molestowałem, powtarzam: nie molestowałem naszych kleryków i księży - powiedział metropolita poznański abp Juliuszu Paetz podczas Kongregacji Dziekańskiej w Poznaniu. - Doszło do nadinterpretacji moich słów i zachowań. Mógłbym spojrzeć w twarz tych, którzy mnie oskarżali - mówił ks. arcybiskup. Zobacz pełny tekst wypowiedzi Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski poddaje w wątpliwość dobre intencje autorów publikacji w "Rzeczpospolitej" na temat homoseksualizmu arcybiskupa. Biuro Prasowe przesłało do mediów krótkie oświadczenie. "W związku z artykułem zatytułowanym "Grzech w pałacu arcybiskupim" zamieszczony w "Rzeczpospolitej" w dniu 23 lutym br. pragniemy zauważyć, że skoro sprawa, o której mówi się w artykule została przedłożona Stolicy Apostolskiej, to znajdzie ona zapewne właściwe wyjaśnienie i rozwiązanie. Jakiekolwiek medialne naciski w tym czasie rodzą pytanie, co do intencji takich poczynań" - napisano w oświadczeniu. - Sprawy dotyczące biskupów leżą w gestii Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej - poinformował dzisiaj Stanisław Zasada rzecznik poznańskiej kurii arcybiskupiej. Stanisław Zasada unika wszelkich oficjalnych komentarzy. Potwierdził jednak, że jesienią w Poznaniu przebywali członkowie komisji watykańskiej, ale o czym rozmawiali z klerykami - nie wiadomo. - Tylko słyszałem, że taka komisja była, ja się z członkami komisji nie spotykałem, ani członkowie komisji ze mną i nikt mnie oficjalnie o działaniu, o pracy tej komisji nie informował - mówi rzecznik Zasada. Komentarza odmówił również poznański biskup Marek Jędraszewski. - Arcybiskup Juliusz Paetz przebywa na rekonwalescencji i nie będzie udzielał informacji - poinformował dzisiaj przed południem ks. Janusz Małuszak, kapelan arcybiskupa i odmówił komentarzy do sobotniej publikacji "Rzeczpospolitej". Komentarza odmówił również poznański biskup Marek Jędraszewski. Dzisiaj, abp Paetz miał celebrować mszę świętą w pięciolecie powstania poznańskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Jak poinformowali przedstawiciele Stowarzyszenia, dzisiejszą mszę odprawi bp Zdzisław Fortuniak. Jak donosi rzymska korespondentka RMF FM, sprawa arcybiskupa Paetza była znana od jakiegoś czasu i samemu papieżowi i księżom pracującym w Watykanie. Zajmowała się nią Kongregacja ds. Biskupów, oraz Rota Rzymska - najwyższy sąd kościelny. Dwóch jej przedstawicieli było jesienią w Poznaniu i najprawdopodobniej zebrali dowody winy arcybiskupa. Do tej pory nie podjęto jednak w związku z tym żadnej decyzji. Do Poznania wyruszył już nuncjusz apostolski - możliwe więc, że jeszcze dzisiaj Juliusz Paetz zrezygnuje z pełnienia funkcji arcybiskupa poznańskiego. Wcześniej mówiło się, że Paetz wróci do Watykanu, gdzie pełnił różne ważne funkcje zanim został arcybiskupem poznańskim. Jednak dzisiaj szanse na to są równe zeru. Najprawdopodobniej znajdzie schronienie w jednym z rzymskich klasztorów. Watykan: Navarro-Valls o sprawie arcybiskupa Paetza Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls powiedział, że Watykan jest poinformowany o zarzutach o molestowanie seksualne kleryków i księży, wysuniętych pod adresem arcybiskupa poznańskiego Juliusza Paetza. - Stolica Apostolska została poinformowana o mających miejsce okolicznościach i mogę potwierdzić, że również w tym przypadku śledzi sprawę z wielką uwagą i poczuciem odpowiedzialności w poszanowaniu praw wszystkich - powiedział Navarro-Valls, dając do zrozumienia, że "poszanowanie praw wszystkich" odnosi się zarówno do osoby arcybiskupa, jak i polskiego społeczeństwa. Dzisiaj o sprawie Paetza papież Jan Paweł II ma rozmawiać z kierującym Kongregacją ds. Biskupów kard. Giovannim Battistą Re. Policja: badamy sprawę molestowania kleryków Policja analizuje doniesienia prasowe na temat molestowania seksualnego kleryków przez arcybiskupa poznańskiego Juliusza Paetza. Informuje, że do tej pory nie wpłynęło doniesienie o przestępstwie w tej sprawie. Policja przypomina też, że w takich sprawach sprawcę pociągnąć do odpowiedzialności można tylko na wniosek pokrzywdzonych.