"Przymusowe dokarmianie więźniów". RPO wyjaśnia procedury ws. głodówek
- Wedle przepisów Kodeksu karnego wykonawczego więzień nie ma prawa do odmowy przyjęcia posiłku - powiedział w Polsat News Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Podkreślił, że jeżeli do takiego protestu dojdzie, to osadzony trafia pod opiekę lekarską i pozostaje pod obserwacją. - W sytuacji, gdy lekarz stwierdza, iż protest głodowy zagraża życiu człowieka, to wówczas jest możliwość przedstawienia sprawy sądowi i sąd może postanowić o przymusowym dokarmianiu - wyjaśnił RPO. W środę Mariusz Kamiński poinformował, że rozpoczyna strajk głodowy. Na podobny krok wieczorem zdecydował się także drugi z zatrzymanych polityków - Maciej Wąsik.
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek pytany był w programie "Gość Wydarzeń" o okoliczności zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
- Zgodnie z informacją, którą podała policja funkcjonariusze dysponowali poleceniem sądu wykonawczego o nakazie zatrzymania i doprowadzenia wydanym na podstawie Kodeksu karnego wykonawczego i taki dokument upoważnia policję do takich czynności - mówił w Polsat News RPO.
- Fakty, które znam i fakty, które podała policja do publicznej wiadomości, uzasadniają tezę, że zatrzymanie i doprowadzenie odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami - podkreślił rzecznik.
Kamiński i Wąsik rozpoczęli strajk głodowy. RPO o "przymusowym dokarmianiu"
Wiącek został również zapytany o ogłoszony w środę przez Mariusza Kamińskiego strajk głodowy. Na podobny krok wieczorem zdecydował się także z drugi polityków - Maciej Wąsik.
RPO ocenił, że taka sytuacja jest uregulowana w sposób jednoznaczny. - Więzień, osoba osadzona nie ma - wedle przepisów Kodeksu karnego wykonawczego - prawa do odmowy przyjęcia posiłku - podkreślił Wiącek.
- Jeżeli do takiego protestu dojdzie, to jego konsekwencją jest skierowanie takiej osoby, osadzonego, do opieki lekarskiej, do postępowania diagnostycznego. Wówczas taka osoba pozostaje pod obserwacją lekarską - wyjaśnił.
Dopytywany, czy służba więzienna może osadzonego dokarmiać przymusowo, RPO podkreślił, że to rozwiązanie, które powinno być stosowane w ostateczności, ale "istnieją podstawy prawne do tego". - W sytuacji, gdy lekarz stwierdza, iż protest głodowy zagraża życiu człowieka, to wówczas jest możliwość przedstawienia sprawy sądowi i sąd może postanowić o przymusowym dokarmianiu - powiedział Wiącek.
Zastrzegł, że "odbywa się to w sytuacji ostatecznej, na podstawie decyzji sądu".
RPO został także zapytany, o zamieszanie w SN i decyzję Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która nie uwzględniła odwołania Kamińskiego w kwestii decyzji Szymona Hołowni. 21 grudnia marszałek Sejmu podpisał postanowienia o wygaszeniu mandatów poselskich Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Wcześniej decyzję w sprawie mandatu skazanego polityka PiS podjęła również Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ta z kolei uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie byłego szefa CBA.
Mariusz Kamiński bez mandatu posła. RPO o zamieszaniu w Sądzie Najwyższym
- Zgodnie z konstytucją posłem nie może być osoba, która została skazana prawomocnym wyrokiem sądu karnego za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, jak też osoba, która została pozbawiona praw publicznych wyrokiem sądu. W tym przypadku do takiego wyroku doszło - tłumaczył Wiącek.
- Rolą marszałka Sejmu, rolą Sądu Najwyższego orzekającego w tej procedurze jest potwierdzenie tego faktu i ustalenie czy doszło do wydania wyroku, czy nie. Do wygaśnięcia mandatu dochodzi z mocy prawa, więc ten skutek nastąpił w chwili, w której sąd okręgowy wydał prawomocny wyrok - kontynuował.
Dopytywany o zamieszanie w SN, stwierdził, że "to obraz dramatycznego kryzysu z jakim zmaga się wymiar sprawiedliwości". - Za ten kryzys odpowiada parlament. Wyeliminowanie tego kryzysu jest zadaniem polityków. Dochodzimy do momentu, gdzie prawnicy są już bezradni, ponieważ dochodzi do dualizmu orzecznictwa. Sądy nawzajem nie uznają swoich rozstrzygnięć. To sytuacja fatalna z punktu widzenia państwa prawnego, praw człowieka, ochrony praw obywatelskich. Ten kryzys wymaga natychmiastowej zmiany prawodawczej - ocenił Wiącek.
- Przede wszystkim powinno dojść do zmiany zasad wyboru Krajowej Rady Sądownictwa, następnie należy uporządkować sytuację we władzy sądowniczej. Mamy około trzech tysięcy sędziów powołanych od 2018 roku. Potencjalnie każde orzeczenie wydane z udziałem któregoś z tych sędziów jest narażone na zarzut naruszenia prawa UE czy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Również status prawny tych sędziów należy uregulować, tak by przestał on budzić wątpliwości - podkreślił RPO.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!