- Kilka MiG-ów zostało już wysłanych do Ukrainy. Według moich informacji proces przekazywania pierwszej części tych myśliwców już się zakończył - powiedział Marcin Przydacz. - One pomagają Ukrainie w obronie bezpieczeństwa nas wszystkich - stwierdził. Prezydencki minister przyznał, że podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce, która jest zaplanowana na środę, odbędą się rozmowy na temat dalszego wsparcia naszego wschodniego sąsiada. - Na pewno strona ukraińska będzie zabiegać o dalsze wsparcie - przekazał. Polska przekazała MiG-i Ukrainie Przydacz zapewnił również, że wbrew twierdzeniom niektórych polityków, wysłanie myśliwców do Ukrainy nie oznacza rozbrajania Polski. - Po co w ogóle te MiG-i w Polsce były? Aby zapewniać nam bezpieczeństwo. To był sprzęt postsowiecki, który musiałby przejść remont w perspektywie następnych 2-3 lat - wyjaśnił. Podkreślił, że przestarzała broń jest zastępowana nowszą. - Kupujemy najnowszą technologię z Korei Południowej, kupujemy czołgi Abrams, wyrzutnie HIMARS, myśliwce F-35. To jest najnowocześniejszy sprzęt, który będzie bronił i już broni Polski - stwierdził. Specjalna rządowa uchwała O tym, że Polska przekaże myśliwce MiG-29 Ukrainie poinformował w połowie marca prezydent Andrzej Duda. - W ciągu najbliższych dni przekazujemy cztery samoloty w pełnej sprawności, pozostałe są serwisowane, przygotowane i pewnie będą sukcesywnie przekazywane - mówił prezydent. Przekazanie samolotów było możliwe dzięki specjalnej uchwale rządu i decyzji podjętej przez najwyższe władze krajowe. Andrzej Duda zapewnił, że Polska ma zapas MiG-ów, a ukraińscy piloci będą mogli wejść do maszyn bez dodatkowego przeszkolenia.