We wtorek rozpoczęły się kilkudniowe obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Inauguracja uroczystości miała miejsce na terenie muzeum poświęconemu zrywowi z 1944 roku. Na miejscu obecni byli m.in. żyjący wciąż bohaterowie wydarzeń sprzed ośmiu dekad, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, a także prezydent RP Andrzej Duda. Jeszcze przed wydarzeniem głowa państwa i samorządowiec spotkali się z powstańcami, a Andrzej Duda złożył wiązankę przed tablicą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Dziedzińcu Głównym Muzeum. Wcześniej natomiast włodarz miasta Rafał Trzaskowski złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym cywilne ofiary Powstania Warszawskiego. Powstanie Warszawskie. Andrzej Duda: To fundamentalny kamień milowy naszej wolności Podczas swojego przemówienia Andrzej Duda stwierdził, że zbrojny sprzeciw Polaków sprzed 80 lat "leży dzisiaj jako jeden z fundamentalnych kamieni milowych naszej wolności i naszej niepodległości". - Wielka - jak czasem mówią niektórzy - druga Bitwa Warszawska, to coś, czego wcześniej nie było chyba nigdy w dziejach - ocenił. - Powstańcy stanęli do walki po to, aby odzyskać wolność; po to, żeby dać świadectwo tego, że są, że żyją, że trwają i że Polska, choć zniknęła z mapy, to Polacy nie zniknęli i Polska nie zniknęła z serc - powiedział prezydent. Jak podkreślił, w czasie krwawych wydarzeń poległo 40 proc. powstańców. 80. rocznica zrywu z 1944 roku. Prezydent o krytykach Powstania Warszawskiego Andrzej Duda nawiązał również do sporu o celowość decyzji o rozpoczęciu powstania. - Czy było warto? Setki tysięcy ludzi zginęło, miasto zburzone, trzeba było je potem odbudowywać dziesiątki lat. Im więcej lat mijało od zakończenia II wojny światowej, tym zdarzało się częściej - zwłaszcza już w wolnej Polsce w ciągu ostatnich 35 lat - że różne środowiska podawały w wątpliwość sensowność tej decyzji, tamtej walki - stwierdził prezydent RP. Głowa państwa dodała, że "ostatnio już nie słychać żadnych głosów, które próbowałyby kwestionować zasadność, słuszność tamtego wielkiego czynu zbrojnego". - Wiecie dlaczego? Po pierwsze dlatego, że cały czas są powstańcy i cały czas są świadectwem wolnej, niepodległej i suwerennej Polski, która istniejąc pokazuje, że było warto. Dziękuję wam za to, że jesteście nieprzerwanie - zwrócił się do zgromadzonych uczestników powstania, dziękując im za przekazywane świadectwo "ostatecznego oddania". Jako inny powód, dlaczego krytycy zrywu z 1944 roku nie są obecnie tak bardzo słyszani, Andrzej Duda wskazał wojnę w Ukrainie. Dodał zarazem, że "Powstanie Warszawskie było ostatnim wielkim zrywem, który prowadził do Polski takiej, jaką dzisiaj mamy". Podczas wtorkowej uroczystości prezydent nadał odznaczenia państwowe uczestnikom zrywu z 1944 roku. Rafał Trzaskowski: Powstańcy trzymają nas za rękę w trudnych momentach Rafał Trzaskowski stwierdził z kolei podczas swojego przemówienia, że powstańcy zawsze podtrzymują wszystkich na duchu. - To powstańcy trzymają nas za rękę w tych trudnych momentach - dodał. - Miejmy nadzieję, że nikt z nas nie będzie musiał stawać przed taka próbą jak wy. Nikt z nas nie będzie musiał oddawać swojego życia za ojczyznę. Dlatego, że właśnie dzięki waszemu doświadczeniu, Polska jest dzisiaj bezpieczna. Myślę, że nikt o zdrowych zmysłach nie odważy się podnieść ręki na Rzeczpospolitą - stwierdził Trzaskowski. Zwracając się do powstańców zaznaczył, że co "najważniejsze, drodzy powstańcy, wychowaliście rzesze ludzi, którzy będą wasze wartości przekazywać dalej". - Możecie być całkowicie spokojni, że to wasze doświadczenie, że ta wasza danina krwi, wasze bohaterstwo, nie pójdzie nigdy na marne - podkreślił. - Zapewniamy, że wasze doświadczenie będzie nam towarzyszyć do końca naszych dni, każdemu pokoleniu, które miało szansę was spotkać, porozmawiać. I każde następne pokolenie, które będzie słuchało naszych opowieści o was - powiedział prezydent Warszawy. 1 sierpnia 1944 roku - 80 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17.00, było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało 63 dni - czyli ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły około 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy - około 500 tys. osób - wypędzono z miasta, które po powstaniu Niemcy zaczęli systematycznie burzyć. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!