Projekt nowelizacji Kodeksu Pracy, który zakłada m.in. wydłużenie urlopu macierzyńskiego dla rodziców i opiekunów wcześniaków, powstał w Ministerstwie Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej. We wtorek został przyjęty przez rząd. Satysfakcji nie kryje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu, która pilotowała prace nad nowymi przepisami, ale przede wszystkim środowiska rodziców wcześniaków, które od lat apelowały o wprowadzenie tych zmian. - Od dziesięciu lat apelowaliśmy do różnych rządów, ministrów, ale mimo naszych apeli ten temat nie był podejmowany i nie doczekaliśmy się kompleksowych rozwiązań. Bardzo się cieszę, że w końcu się to zmieniło i bardzo liczę na to, że uda się ten projekt doprowadzić do końca, tak by nowe przepisy jak najszybciej zaczęły funkcjonować. Traktujemy to bardzo osobiście, jako taki prezent na zbliżający się Dzień Wcześniaka, który obchodzimy 17 listopada - mówi Interii Elżbieta Brzozowska, wiceprezes Fundacji Koalicja dla Wcześniaka. To właśnie Fundacja, w porozumieniu z innymi środowiskami, zrzeszającymi rodziców wcześniaków, ale także lekarzy blisko rok temu skierowała do ministerstwa petycję "w sprawie udzielania matkom wcześniaków oraz noworodków, wymagających hospitalizacji, pełnopłatnego zwolnienia lekarskiego z tytułu opieki nad dzieckiem do czasu wypisu niemowlęcia do domu". Pod petycją podpisało się 16 tysięcy osób. Urlop dla rodziców wcześniaków. Co mówią nowe przepisy? Dlaczego dłuższe urlopy w przypadku rodziców wcześniaków to sprawa tak dla nich kluczowa? Obecnie rodzicom wcześniaków przysługują takie same prawa jak rodzicom dzieci urodzonych w terminie, czyli po 37. tygodniu ciąży (wtedy ciążę uznaje się za donoszoną). - Dziś jest tak, że kiedy rodzi się wcześniak, trafia do inkubatora, czasami toczy się walka o jego życie i zdrowie, to mama traci te tygodnie, czasami to jest kilkadziesiąt tygodni urlopu macierzyńskiego. Ten urlop mija jej przy inkubatorze, przy szpitalnym łóżku. A taki urlop nie ma nic wspólnego z urlopem, z budowaniem więzi z dzieckiem - mówiła we wtorek tuż przed posiedzeniem rządu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu pracy, rodziny i polityki społecznej w programie "Graffiti" w Polsat News. Dlatego nowe przepisy wydłużają znacząco urlop macierzyński dla rodziców dzieci wcześniaków. O ile konkretnie? Rodzice dzieci, urodzonych przed 28 tygodniem ciąży lub tych, które w momencie narodzin ważyły mniej niż 1000 gram urlop będzie można wydłużyć maksymalnie o 15 tygodni. Osiem tygodni będzie przysługiwało rodzicom dzieci, które przyszły na świat przed ukończeniem 36. tygodnia życia lub takich, które przyszły na świat w terminie, ale po porodzie wymagały hospitalizacji. W obu przypadkach w czasie dodatkowego urlopu wysokość zasiłku macierzyńskiego będzie wynosiła 100 proc. Urlop ma przysługiwać matkom lub ojcom, a także prawnym opiekunom, rodzicom zastępczym czy adopcyjnym Dłuższy urlop dla rodziców wcześniaków. Kogo obejmą nowe przepisy Jak wyjaśniała w Polsat News Dziemianowicz-Bąk, przy naliczaniu dodatkowego urlopu macierzyńskiego obowiązywać będzie zasada "tydzień za tydzień". - Tydzień hospitalizacji wcześniaka, to dodatkowy tydzień urlopu macierzyńskiego aż do ośmiu tygodni, a w przypadku ekstremalnie skrajnych wcześniaków to będzie aż do piętnastu tygodni dodatkowego urlopu macierzyńskiego, płatnego w 100 procentach - wyjaśniała minister. - To czas, który oddajemy tym rodzicom - dodała. Ministerstwo szacuje, że nowe przepisy mogą dotyczyć rodziców około 20 tysięcy dzieci rocznie, bo tyle rodzi się przedwcześnie lub musi pozostawać w szpitalu po narodzinach ze względu na choroby. Koszt realizacji projektu to około 50 mln zł. Jak poinformowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, pieniądze na ten cel zostały zagwarantowane w przyszłorocznym budżecie przez ministra finansów. - To zmiana, na którą środowisko lekarzy, ale przede wszystkim rodziców czekało kilkanaście lat - mówiła w Polsat News Dziemianowicz-Bąk. Elżbieta Brzozowska z Fundacji Koalicja dla Wcześniaka bardzo chwali współpracę z resortem w tej sprawie.- Czuliśmy, że na każdym etapie prac nasz głos był słuchany. Sama pani minister bardzo zaangażowała się w ten projekt, brała udział w pracach zespołu roboczego i w moim odczuciu był to wzór współpracy resortu ze stroną społeczną. Nie z każdym ministerstwem współpracuje się tak dobrze - mówi w rozmowie z Interią, narzekając choćby na współpracę z resortem zdrowia. - Na koniec prac okazało się, że finalne, wypracowane rozwiązania są lepsze niż to, co proponowaliśmy w petycji - dodaje. Urlop dla rodziców wcześniaków. Kiedy zmiany wejdą w życie? Czy nie ma poczucia, że można było te prace przeprowadzić szybciej? Petycja, jak czytamy na stronie resortu, trafiła tam w grudniu ubiegłego roku, a więc prace trwały blisko rok. - Musiały tyle trwać, bo ważne były wzajemne ustalenia między nami - jako stroną społeczną - a resortem, w celu wypracowania jak najlepszej wersji projektu i to się udało. W tzw. międzyczasie były wydarzenia, na które nie mieliśmy wpływu, jak powódź, które opóźniły prace. Później była cała masa konsultacji międzyresortowych, bo wprowadzane zmiany niosą za sobą zmiany w całym szeregu innych ustaw. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że w czerwcu mieliśmy już gotowy projekt, który trafił do konsultacji międzyresortowych, a w listopadzie przyjął go rząd, to tempo nie było wcale złe - tłumaczy Elżbieta Brzozowska. Choć jednocześnie przyznaje, że od wtorku dzwonią do niej i piszą rodzice wcześniaków z konkretnymi pytaniami, o to kiedy nowe przepisy wejdą w życie i kogo obejmą.Agnieszka Dziemianowicz-Bąk szacuje, że przy dobrej woli marszałka Sejmu, sprawnej pracy parlamentu, mogłoby się udać dopiąć proces legislacyjny do końca roku. Minister liczy też, że sprzeciwu akurat w takiej sprawie nie zgłosi też Pałac Prezydencki. Dziemianowicz-Bąk nie wyklucza więc, że nowe przepisy mogłyby zacząć obowiązywać wiosną przyszłego roku.- Bardzo bym chciała, aby ustawa została jeszcze w tym roku przyjęta przez Sejm. Mam nadzieję, że marszałek Hołownia przychyli się do tego projektu i będzie on szybko mógł być procedowany. Zwłaszcza, że po przyjęciu ustawy, ZUS będzie potrzebował około trzech miesięcy na przygotowanie systemu do wdrożenia tego projektu. To i tak jest świetne tempo, bo pierwsze rozmowy z ZUS mówiły o tym, że potrzebny jest rok - mówiła w Polsat News Agnieszka Dziemianowicz- Bąk. - W chwili, kiedy ustawa wejdzie w życie, będą z niej mogły skorzystać wszystkie osoby uprawnione, nie tylko przyszli rodzice wcześniaków - dodała szefowa Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej. Kamila Baranowska ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!