Posłowie podali KRS do prokuratury. Nie szczędzili zarzutów
Oprac.: Kajetan Leśniak
- Nielegalni członkowie neo-KRS spychają Polskę na margines Europy - przestrzegała posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz, która wraz z innymi politykami większości parlamentarnej poinformowała o złożeniu zawiadomienia do prokuratury przeciwko Radzie. Twierdzą oni, że KRS - przyjmując uchwałę o niestosowaniu wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - nawołuje urzędników państwowych do popełnienia przestępstwa. Politycy są też oburzeni, że Rada planuje posiedzenie równolegle z obradami Sejmu.

Posłowie Kamila Gasiuk-Pihowicz i Robert Kropiwnicki z KO wraz z niezależnym senatorem Krzysztofem Kwiatkowskim poinformowali o złożeniu do prokuratury zawiadomienia przeciwko Krajowej Radzie Sądownictwa. Stało się to podczas wtorkowej konferencji zorganizowaną przed warszawską siedzibą tego organu.
- Neo-KRS i jego nielegalni członkowie podżegają funkcjonariuszy publicznych, w tym sędziów do niewykonywania wyroków europejskich trybunałów, nawołują w ten sposób do popełnienia przestępstwa - tłumaczyła decyzję Gasiuk-Pihowicz, która - tak jak Kropiwnicki i Kwiatkowski - zasiada w KRS w ramach reprezentacji parlamentarnej.
Posłowie podają KRS do prokuratury. "Działa na szkodę interesu obywateli"
Przedstawicielka KO oskarżyła "nielegalnych członków neo-KRS" o "spychanie Polski na margines Europy" poprzez uchwalenie uchwały o niewykonywaniu wyroków ETPCz w Strasburgu. W ten sposób Polska miałaby dołączyć do "niechlubnego grona państw", które tych orzeczeń nie wykonują, jak Rosja i Turcja.
Posłanka poinformowała, że parlamentarzyści przedłożyli w trakcie posiedzenia organu uchwałę wzywającą wszystkie instytucje publiczne do wykonywania orzeczeń europejskich trybunałów, do których respektowania Polska jest zobowiązana na mocy traktatów międzynarodowych. - Daliśmy, mówiąc wprost, szansę na rehabilitację nielegalnym członkom neo-KRS - stwierdziła Gasiuk-Pihowicz.
Uchwała została jednak odrzucona, dlatego parlamentarzyści zdecydowali się na wystosowanie wniosku do prokuratury. - Neo-KRS działa na szkodę interesu obywateli, narusza także prawa legalnych członków organu - zakończyła posłanka.
Posiedzenie KRS razem z obradami Sejmu. Posłowie oburzeni
Jako następny głos zabrał senator Krzysztof Kwiatkowski. Oświadczył, że na posiedzeniu KRS miała miejsce jeszcze jedna okoliczność, która "w głowie się nie mieści".
- W sposób świadomy zwołano posiedzenie KRS na dzień 11 i 12 grudnia. Przypominam, że jest to ostatni możliwy dzień głosowania wniosku o wotum zaufania dla tzw. dwutygodniowego gabinetu Mateusza Morawieckiego, a dzień później, wszystko na to wskazuje, nad rządem Donalda Tuska - powiedział.
By uniknąć kolizji, parlamentarzyści złożyli wniosek o przełożenie obrad. Tak, jak w przypadku poprzedniego wniosku, ten również został odrzucony. Była wiceminister sprawiedliwości i członkini KRS Anna Dalkowska miała - według Kwiatkowskiego - zasugerować, by "wystąpić do marszałka Sejmu o przesunięcie terminu" posiedzenia izby niższej.
- To jest robienie sobie kpin z obywateli, bo wszyscy wiedzą, że Mateusz Morawiecki poddaje pod głosowanie w Sejmie swój gabinet w ostatnim możliwym terminie. Odbieramy to jako próbę, albo uniemożliwienie reprezentacji sejmowej głosowania nad wnioskiem o wotum zaufania, albo uniemożliwia udziału w Krajowej Radzie Sądownictwa. (...) Tutaj mamy do czynienia z realizacją wyłącznie ordynarnego i chamskiego interesu politycznego, najgorzej rozumianego - oświadczył senator.
Polityk przypominał, że według ustawy KRS powinien stać na straży "niezależności sądów i niezawisłości sędziów", a nie, jak jest według niego obecnie, reprezentować interesy Prawa i Sprawiedliwości.
KRS o zawiadomieniu posłów: Jest wywieraniem nacisku
Po konferencji posłów swoje oświadczenie wydała KRS. Jak przypomniała, w stanowisku z 23 listopada dotyczącego "wyroku ETPCz w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, zawiera opinię Rady, opartą na faktach i odwołującą się do ostatecznego i posiadającego moc powszechnie obowiązującą wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 10 marca 2022 r., sygn. K 7/21".
Jak stwierdzono, "rozpatrywanie treści tego stanowiska KRS w kategoriach nawoływania do łamania prawa jest bezpodstawne i niestosowne", a ponadto "stanowi ponadto formę wywierania niedopuszczalnego nacisku na członków KRS, mającą ograniczyć swobodę pełnienia przez członków Rady konstytucyjnych obowiązków w zakresie stania na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów".
W ocenie KRS "bezzasadność zapowiedzi zgłoszenia rzekomego przestępstwa nakazuje przypomnieć, że zawiadomienie prokuratury o niepopełnionym przestępstwie może stanowić przestępstwo z art. 238 Kk".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!