Posłanka PO odpowiada Tuskowi: Szkoda, że połączył propozycję z groźbą

Jakub Szczepański

Jakub Szczepański

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Donald Tusk zadeklarował, że posłowie jego ugrupowania, którzy nie poprą prawa liberalizującego aborcję, mogą zapomnieć o miejscach na listach wyborczych. - Przewodniczący powiedział, co powiedział - w rozmowie z Interią stwierdziła Joanna Fabisiak, konserwatywna posłanka PO. - Obecnie traktuję to jako propozycję. Może niedobrze, że połączono to z pewną groźbą - dodała. Jednak wydaje się, że większość jej kolegów o zbliżonych poglądach pogodziła się z sytuacją.

Donald Tusk podczas wystąpienia na Campus Polska
Donald Tusk podczas wystąpienia na Campus Polska Tomasz Waszczuk PAP

Zarząd PO zdecydował, że aborcja miałaby być legalna do 12. tygodnia ciąży, po konsultacji z lekarzem. W "Pakiecie Praw Kobiet" ugrupowania znalazły się także propozycje dotyczące refundacji antykoncepcji - również awaryjnej, zapłodnienia in vitro czy badań prenatalnych. Niedługo później Platformę opuścili Paweł Zalewski i Ireneusz Raś. Wówczas zdawało się, że reszta ich kolegów została zwyczajnie spacyfikowana. Jedno jest pewne: w środę Donald Tusk przypieczętował stanowisko sprzed roku wypracowane przez Małgorzatę Kidawę-Błońską i jej koleżanki.

- Jeśli dzisiaj mówię, że my gwarantujemy kobietom podejmowanie tej decyzji (o aborcji - red.), to nie będę chciał się później wstydzić, dlatego że ktoś będzie reprezentował inne zdanie, będąc z naszych list. To macie zagwarantowane - zadeklarował szef PO podczas rozmowy z uczestnikami olsztyńskiego Campus Polska Rafała Trzaskowskiego. Wypowiedź odbiła się szerokim echem, bo jest dość jednoznaczna.

Mówi polityk z zarządu PO: - Nie było jeszcze mowy o listach, ale Donald twardo określił swoje stanowisko. To było dość zaskakujące, niemniej jego słowa na pewno były zaplanowane. Nie kierował ich przeciwko posłom. Po prostu taka jest potrzeba społeczna, a my na nią odpowiadamy - słyszymy.

"Poglądy się nie zmieniły"

Interia zwróciła się bezpośrednio do sygnatariuszy listu konserwatystów z ubiegłego roku. Czy obawiają się o swoje miejsca na listach? Okazuje się, że nie. - Sprawa została już przesądzona. Temat jest istotny społecznie, dlatego, przychylając się do rekomendacji przedstawionych przez Małgorzatę Kidawę-Błońską, zarząd ją rozstrzygnął - mówi nam Cezary Grabarczyk z PO. - I to jeszcze przed powrotem Donalda Tuska do polityki. Uważam, że nie będzie problemu, jeżeli chodzi o kwestię 12. tygodnia - dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Waldy Dzikowski, wiceszef klubu Koalicji Obywatelskiej. Interii powiedział, że jego poglądy wcale się nie zmieniły. Zamierza jednak poprzeć ustawę liberalizującą aborcję. - Nie chodzi o żadną presję Donalda Tuska. Proszę nie zapominać, że jestem konserwatywnym liberałem, tak jak w czasach, gdy powstawała PO. Ona oczywiście w tej chwili jest trochę inna, ale kanony są podobne - tłumaczy wielkopolski poseł. - Jeżeli pojawi się sprawa projektu doprecyzowanego oraz przygotowanego przez nasze koleżanki, to go poprę - dodaje.

O podejściu konserwatystów z Platformy do aborcji świadczy głosowanie z czerwca. W Sejmie pojawił się wówczas obywatelski projekt "Legalna Aborcja. Bez kompromisów", który zakłada terminację ciąży na życzenie do 12. tygodnia. Niemalże cały klub Koalicji Obywatelskiej chciał skierowania ustawy do prac w komisjach. Nie głosowali Paweł Poncyljusz, Paweł Kowal, Kazimierz Plocke,  Eugeniusz Czykwin i Rajmund Miller. Ostatni z polityków był akurat chory. Jako jedyna pomysłowi otwarcie sprzeciwiła się Joanna Fabisiak.  

I propozycja, i groźba

Na antenie Polskiego Radia 24 Paweł Kowal powiedział, że "absolutnie zgadza się z Donaldem Tuskiem" i nie rozumie zdziwienia po słowach lidera PO. - Każdy, kto obserwuje życie polityczne i to, co się dzieje, zdaje sobie sprawę, że wokół aborcji będzie nowa ustawa, będąca wynikiem kompromisu pomiędzy siłami, które znajdą się w tym (nowym - red.) parlamencie - oświadczył.

Nasi rozmówcy z Platformy nie są zdziwieni: - Paweł trzyma się obecnie Donalda i na pewno nie będzie przeciwko niemu występował, bo sam nie ma zaplecza politycznego. U Tuska jest ekspertem od polityki międzynarodowej i chce, żeby tak zostało - twierdzi jeden z doświadczonych posłów ugrupowania.

Zdaje się, że o swoją ewentualną polityczną przyszłość nie obawia się za to Joanna Fabisiak, która w głosowaniach parlamentarnych konsekwentnie opowiada się przeciwko liberalizacji prawa aborcyjnego. - Platforma jest partią demokratyczną i to chyba pierwsze założenie, którego nikt nie kwestionuje. W pewnych sprawach zawsze był wolny wybór, było to sensowne rozwiązanie przy ugrupowaniu o tak szerokim spektrum politycznym. Przewodniczący powiedział, co powiedział - zauważa posłanka.

Jak mówi nasza rozmówczyni, słowa Donalda Tuska traktuje jako "propozycję". - Może niedobrze, że połączono to z pewną groźbą, użyciem argumentu listy. W sensie etycznym, coś takiego powinno być ostatnim etapem - powiedziała Interii Fabisiak. - Jeśli zmienia się profil partii, podejście do pewnych kwestii, a ktoś uzna to za niezgodne z jego przekonaniami, sam wyciągnie wnioski i podejmie odpowiednie decyzje - oświadczyła.

Decyzja została podjęta

- Z całym szacunkiem dla Poncyljusza i Fabisiak, ale ich prywatne poglądy nie mogą wpływać na całą Platformę - mówi Interii jeden z członków zarządu PO. - Do tej pory była swoboda, ale przez to obrywaliśmy w sondażach oraz w czasie wyborów. Dlatego wypowiedź Tuska była potrzebna - uważa nasz rozmówca.

Konserwatyści, z którymi rozmawiamy, mówią wprost: czasem trzeba się dostosować. - Polityka to gra zespołowa. Problem polega na tym, że jeżeli w kolegialnym klubie jakim jest Platforma ktoś przegrywa swoje uzasadnienie, trudno iść dalej - mówi Dzikowski. - Sam zawodnik i kapitan nie wygrywa nigdy meczu piłkarskiego. Zawsze wygrywa drużyna - dodaje.

Interia próbowała się skontaktować z Pawłem Poncyljuszem, ale nie odbierał telefonu. Kazimierz Plocke obiecał nam rozmowę, jednak po kilku godzinach wyłączył komórkę. Kiedy udało nam się skontaktować z Eugeniuszem Czykwinem, wyznał, że nie zamierza odpowiadać na pytanie, dlaczego nie głosował w sprawie projektu zakładającego aborcję na życzenie. Co z deklaracją Tuska?

- Nie będę komentował słów przewodniczącego. Uważałem, że należało pozostawić kompromis aborcyjny. Inne zmiany nie były potrzebne - przekazał nam Czykwin. - Do wyborów jeszcze rok, decyzje będą podejmowane na pewno w przyszłości - dodaje poseł PO, kiedy próbujemy się dowiedzieć czy zamierza ubiegać się o reelekcję.

Wiadomo, że jeśli chodzi o konserwatystów reprezentujących partię Donalda Tuska, swoją karierę polityczną zakończy senator Antoni Mężydło. Nie zamierza startować w kolejnych wyborach, ale jak dowiedziała się Interia, decyzję podjął już kilka miesięcy temu.

Jakub Szczepański

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Wydarzenia": Aborcja do 12 tygodnia życia? Kontrowersje po wypowiedzi Tuska
      "Wydarzenia": Aborcja do 12 tygodnia życia? Kontrowersje po wypowiedzi TuskaPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na