W środę rano prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa prokuratora generalnego, przekazała informację o złożeniu wniosku o uchylenie immunitetu dwóch posłów: Łukasza Mejzy i Ryszarda Wilka. W przypadku posła Wilka z Konfederacji sprawa dotyczy postępowania toczącego się w Prokuraturze Rejonowej w Nowym Sączu. Prok. Anna Adamiak przekazała, że w postępowaniu zgromadzono obszerny materiał dowodowy, m.in. zeznania postronnych świadków, zeznania funkcjonariuszy policji, który podejmowali "interwencję w celu ochrony życia i zdrowia posła Ryszarda Wilka". Jak podała rzeczniczka, dowody dają uzasadnione podejrzenie, że poseł dopuścił się trzech przestępstw. Chodzi o "stosowanie groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza policji do zaniechania podejmowanej przez niego interwencji", "naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza" oraz o "znieważeniu funkcjonariuszy podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych". Sprawa Ryszarda Wilka. Szymon Hołownia reaguje Do sprawy Ryszarda Wilka odniósł się w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Przeczytałem wniosek o uchylenie immunitetu posła Konfederacji Ryszarda Wilka. No nieźle pan poseł nawywijał. Nie wiem, ile trzeba mieć w sobie wchłoniętego, żeby w ten sposób się zachowywać - mówił podczas konferencji. - Jak się państwo zapoznacie z treścią tego wniosku, powiem szczerze, to już nawet nie jest ułańska fantazja. Pan poseł rozumiem, że później przeprosił policjantów za to, co do nich mówił, natomiast zapowiedzi, które formułował, to jest trochę śmieszne, a trochę straszne - stwierdził Hołownia. Ryszard Wilk: Nie chcę chować się za immunitetem O komentarz poprosiliśmy samego posła. - Zgodnie z zapowiedziami nie mam zamiaru chować się za immunitetem. Mam zamiar zrzec się go w tej konkretnej sprawie. Jednak żebym mógł to zrobić, muszę otrzymać wniosek czy pismo od marszałka Sejmu. Do tej pory nie dostałem takiego dokumentu, co było dla mnie dużym zaskoczeniem - powiedział nam Ryszard Wilk. Jak dodał, o wniosku prokuratury w sprawie jego immunitetu dowiedział się z mediów i informacji o środowej konferencji Szymona Hołowni. - Marszałek powiedział o sprawie i skomentował to w swój sposób - stwierdził. Odnosząc się do samego zdarzenia z udziałem policjantów Wilk podkreślił, że bezpośrednio po incydencie udał się do właściwego komisariatu policji. - Dzięki uprzejmości pana komendanta spotkałem się osobiście z tymi policjantami i przeprosiłem ich. Oni te przeprosiny przyjęli, podaliśmy sobie ręce, ale wiadomo, że to nie załatwia sprawy - przyznał. - Wpłaciłem swoje całe miesięczne uposażenie miesięczne poselskie na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach na Służbie. Oczywiście takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Czasu nie cofnę - podsumował. Ryszard Wilk szarpał się z policją. "Stres i emocje" Wniosek w sprawie Ryszarda Wilka to efekt śledztwa ws. naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy policji. Czynów tych poseł miał dopuścić się 10 maja w Kamionce Małej, o czym pisała "Gazeta Wyborcza". Około g. 21 policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który siedzi na jezdni i blokuje ruch. Na miejscu okazało się, że jest on pod wpływem alkoholu, miał też nie umieć samodzielnie się podnieść. Policjanci zaprowadzili mężczyznę do radiowozu, a wówczas wyciągnął on legitymację poselską. Następnie mundurowi zadzwonili do brata parlamentarzysty, aby pomógł mu wrócić do domu. Według "GW" polityk "wpadł w szał, zaczął wymachiwać rękami", a w stronę funkcjonariuszy poleciał szereg wyzwisk. Poseł miał też próbować uciec z radiowozu, zaatakować fizycznie funkcjonariuszy, a jednemu z nich zerwać pagon oraz kamerę. Finalnie został odebrany przez członków rodziny. W maju Wilk przyznał, że "taka sytuacja miała miejsce". "Stres i emocje zawsze znajdą jakieś ujście, ale nigdy nie powinny w taki sposób. Spotkałem się już z policjantami i wyjaśniliśmy sobie sprawy, przyjęli moje przeprosiny, natomiast sprawa zrobiła się medialna. Przepraszam Was wszystkich za powstałą sytuację. Szczegółów zdarzenia nie będę komentować. Mam nadzieję, że sytuacja nie będzie tego wymagać, ale nie zamierzam korzystać z żadnych przywilejów poselskich w tej sprawie" - pisał na Facebooku. -- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!