"Polacy w zdecydowanej większości sprzeciwiają się i odrzucają nowy, unijny mechanizm przymusowej relokacji nielegalnych migrantów. Muszą więc mieć rząd reprezentujący ich wolę" - napisał Rau w serwisie X. Były szef resortu spraw zagranicznych dodał też, iż jest pewien, że "demokracja wkrótce przemówi". Nowa polityka migracyjna Unia Europejska będzie mieć wspólną politykę migracyjną. Ma to pozwolić na zrównoważenie odpowiedzialności za wnioski azylowe w Unii. Wśród krajów, które najbardziej domagają się zmian, są między innymi Grecja i Włochy. Porozumienie zakłada, że każde państwo może wybrać formę indywidualnego wkładu do paktu migracyjnego. To albo relokacja, albo wkład finansowy, albo alternatywne środki jak np. delegowanie personelu. Rada Europejska zapewnia, że "żadne z państw nigdy nie będzie zobowiązane do przeprowadzenia relokacji". Pakt migracyjny w praktyce Generalne założenie jest takie, że wszystkie kraje Unii będą uczestniczyć w relokacji i przyjmować osoby migrujące na teren Unii. Liczba migrantów jest ustalana w zależności od liczby mieszkańców danego państwa członkowskiego. Kraj członkowski może nie wyrazić zgody na przyjęcie migrantów i wówczas może przekazać wkład finansowy. Środki trafią do wspólnej puli, którą Unia przekaże jako pomoc państwom uczestniczącym w relokacji. Co szczególnie istotne, państwa znajdujące się "pod presją migracyjną" mogą zostać zwolnione z obowiązku przyjmowania azylantów. Jednocześnie pakt migracyjny wdraża wspólną politykę azylową dla całej Unii. Kolejne tygodnie zajmie dopracowywanie paktu i ostatecznie porozumienie zostanie przedstawione krajom członkowskim do zatwierdzenia. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!