Polko wraca do GROM-u

W styczniu 2004 roku Polko złożył wniosek o przeniesienie do rezerwy. Mówiło się o jego konflikcie z ówczesnym kierownictwem MON i ministrem Jerzym Szmajdzińskim. Polko twierdził wówczas, że zrezygnował z funkcji, bo miał wiele pomysłów na funkcjonowanie GROM, które nie uzyskały akceptacji zwierzchników. Teraz ma szansę na zrealizowania swojej wizji sił specjalnych:

Płk Tadeusz Sapieżyński, który przejął dowodzenie jednostką po Polce, zrezygnował z tej funkcji miesiąc temu z przyczyn osobistych.

- Tak doskonale wyszkoleni oficerowie nie mogą pozostawać na boku - uzasadniał dziś decyzję o ponownym powierzeniu Polsce GROM-u wiceszef MON, Aleksander Szczygło. Wiceminister powiedział, że nie zna okoliczności odejścia Polki z GROM-u. Dodał jednak, że powinno się zapytać Szmajdzińskiego, "czy ma czyste sumienie, że Polko wtedy odszedł".

Polko po odejściu z wojska był doradcą prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa. Ostatnio doradzał szefowi MSWiA Ludwikowi Dornowi w kwestiach zwalczania zagrożeń terrorystycznych, był też kandydatem na szefa krajowego centrum zwalczania zagrożeń terrorystycznych.

GROM utworzono w 1990 roku. Większość informacji o jednostce jest objęta tajemnicą, toteż wielu z nich nigdy oficjalnie nie potwierdzono. Żołnierze GROM-u w 1992 roku konwojowali potrzebne do lustracji teczki UB i SB. W 1994 roku uczestniczyli w amerykańskiej misji na Haiti, a od grudnia 1996 roku do stycznia 1998 roku kilkudziesięciu komandosów GROM-u uczestniczyło w pokojowej misji ONZ, nadzorującej serbsko-chorwackie porozumienie pokojowe we Wschodniej Slawonii. Tam żołnierze GROM-u aresztowali poszukiwanego przez trybunał w Hadze serbskiego zbrodniarza wojennego Slavko Dokmanovicia.

W 1999 roku koordynator służb specjalnych Janusz Pałubicki odwołał dowódcę GROM-u gen. Sławomira Petelickiego i jego trzech zastępców, zarzucając im złamanie ustawy o zamówieniach publicznych. Pałubicki, który wyznaczył wtedy na nowego dowódcę GROM-u płk. Zdzisława Żurawskiego, powołał się na wyniki kontroli MSWiA. Zakwestionowała je jednak później kontrola Kancelarii Premiera. Niedługo po całej awanturze GROM przestał podlegać MSWiA i przeszedł do resortu obrony. W listopadzie 2003 roku Petelicki wygrał proces wytoczony byłemu premierowi Jerzemu Buzkowi i Pałubickiemu.