Policzono, ilu Ukraińców znalazło schronienie w Polsce. Najnowsze dane
Ponad 4,2 mln obywateli Ukrainy, którzy uciekli ze swojego kraju w wyniku rosyjskiej inwazji otrzymało status tymczasowej ochrony na terenie Unii Europejskiej. Polska przyjęła 22,7 proc. potrzebujących, co daje drugie miejsce wśród wszystkich państw.

Głównymi krajami Unii Europejskiej przyjmującymi beneficjentów tymczasowej ochrony z Ukrainy były Niemcy (1 215 365 osób; 28,7 proc. ogółu), Polska (960 620; 22,7 proc. ) i Czechy (364 450; 8,6 proc.).
Uchodźcy z Ukrainy. W Polsce mniej niż milion
W porównaniu z końcem września 2023 r. liczba beneficjentów ochrony czasowej z Ukrainy w Unii Europejskiej wzrosła we wszystkich krajach wspólnoty, z wyjątkiem Danii, gdzie spadła o 4,5 proc. (-1 700 osób). Największy wzrost zaobserwowano w Niemczech (+20 465; +1,7 proc.), Czechach (+6 490; +1,8 proc.) i Holandii (+4 005; +3,0 proc.). Podane aktualnie informacje są wynikiem przeanalizowania danych do 31 października 2023 r.
Po uwzględnieniu gęstości zaludnienia, najwięcej osób z Ukrainy (posiadających ochronę tymczasową) na tysiąc mieszkańców danego kraju odnotowano w Czechach (33,7), Estonii (26,3), Polsce i Bułgarii (po 26,1).
Obywatele Ukrainy to ponad 98 proc. beneficjentów ochrony czasowej na terenie wspólnoty europejskiej. Dorosłe kobiety stanowią 46,4 proc. osób objętych ochroną, dzieci - 33,4 proc., a dorośli mężczyźni - 20,2 proc.
Tymczasowa ochrona. Unia Europejska pomaga Ukrainie
Tymczasowa ochrona to instrument, który Unia Europejska uruchamia w wyjątkowych okolicznościach, oznaczający w tym przypadku masowy napływ wysiedleńców. Po inwazji na Ukrainę mechanizm ten został uruchomiony 4 marca 2022 r. Potem został automatycznie przedłużony o rok.
Decyzją Rady Unii Europejskiej, tymczasowa ochrona dla uchodźców z Ukrainy, zostanie przedłużona od 4 marca 2024 r. do 4 marca 2025 r., co pozwoli większej liczbie osób uciec przed agresją rosyjską.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!