Badani w sondażu IBRiS dla Radia ZET odpowiedzieli na pytanie: "czy Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik powinni trafić do więzienia?". 40,7 proc. respondentów uważa, że skazani prawomocnym wyrokiem politycy PiS powinni trafić za kratki, a 11,6 proc. wybrało odpowiedź "raczej się zgadzam" z takim stwierdzeniem. Sondaż. Wąsik i Kamiński w więzieniu? Polacy wprost Odpowiedź "Raczej się nie zgadzam" wybrało 15,8 proc. respondentów, a 20,2 proc. przyznało, że zdecydowanie się z tym nie zgadza. Odpowiedź "Nie wiem/Trudno powiedzieć" - wskazało 11,7 proc. ankietowanych. Różnice wykazano także w podziale badanych na preferencje polityczne. Blisko 90 proc. zwolenników koalicji rządowej (KO, Trzecia Droga, Lewica) domaga się doprowadzenia polityków PiS do miejsca odosobnienia, jedynie 12 proc. "nie wie", czy byłby to dobry krok. Z kolei 83 proc. ankietowanych, deklarujących się jako wyborcy opozycji (PiS oraz Konfederacja), nie zgadza się z tym, by Kamiński i Wąsik odbyli zasądzoną karę w więzieniu. Odpowiedź "zdecydowanie się nie zgadzam" wskazało 58 proc. z nich, a "raczej się nie zgadzam" - 25 proc. We wtorkowe przedpołudnie policja otrzymała postanowienia sądu, nakazujące służbom doprowadzenie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do aresztu. Kamiński i Wąsik skazani. Posłowie PiS komentują Przypomnijmy, że w drugiej połowie grudnia Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik usłyszeli prawomocny wyrok dwóch lat więzienia za swój udział w "aferze gruntowej". Zgodnie z obowiązującym prawem marszałek Sejmu wydał dokument poświadczający o wygaszeniu posłom PiS mandatów. Wyroku sądu nie respektują obaj politycy Zjednoczonej Prawicy twierdząc, że prezydent Andrzej Duda skutecznie ułaskawił ich w połowie listopada 2015 roku (zanim zapadł prawomocny wyrok - red.). Ponadto dysponują werdyktem nieuznawanej przez TSUE Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, który podtrzymał ich mandaty. Z kolei w środę 10 stycznia swoje orzeczenie ma wydać Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, gdzie wnioski o uchylenie postanowienia marszałka Sejmu złożył Szymon Hołownia, pomijając biuro podawcze SN. W trakcie spotkania z mediami lider Polski 2050 tłumaczył, że zdecydował się na taki krok, gdyż dysponował w tej sprawie "opiniami prawnymi". - Ta izba gwarantuje panom Wąsikowi i Kamińskiemu niewzruszalne zastosowanie ich praw - przekonywał. Argumentował to faktem, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych orzeczeniem TSUE została uznana za "niesąd". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!