- Służba zdrowia nie jest w stanie dzisiaj wykonywać swoich obowiązków - stwierdził Jarosław Kaczyński. - Nie mamy innego instrumentu niż tylko zażądać zmiany ministra zdrowia. A takie żądanie w naszej sytuacji prawnej jest niczym innym jak wnioskiem o wotum nieufności dla pani minister. I takie wotum złożymy na najbliższym (planowane w dniach 6-8 listopada - red.) posiedzeniu Sejmu - podkreślił prezes PiS. - Mamy do czynienia z sytuacją kryzysową, nadzwyczajną i mimo że mamy problem z sytuacją, która wybiega daleko poza służbę zdrowia, to musimy zwrócić się właśnie w kierunki pani minister - tłumaczył prezes PiS. W ocenie Kaczyńskiego "sposób działania pani minister jest bardzo szczególny". - To próba rozkładania odpowiedzialności na różne podmioty, na całe środowiska. To jest próba skłócania - skwitował. Zdaniem Kaczyńskiego "wniosek będzie także pewną próbą dla koalicji". Wotum nieufności dla Izabeli Leszczyny. Katarzyna Sójka: Nie spełniła swoich obietnic - Pani minister nie przejmuje się tym, że nie spełniła swoich obietnic - stwierdziła Katarzyna Sójka, argumentując swoją opinię m.in. brakiem obiecywanego bonu stomatologicznego i dbałości o prawa kobiet m.in. "do urodzenia dziecka w swoim szpitalu" i korzystania ze znieczulenia. - To wotum nieufności jest spowodowane wieloma wpadkami i błędami - podkreśliła była minister zdrowia zdrowia, wspominając o "kolejnych kontrowersjach", w tym o ograniczaniu dostępu do rehabilitacji, ograniczaniu przyjęć do szpitali i utrudnianiu pacjentom korzystania ze świadczeń medycznych. - Pacjenci nie mają zaufania do pani minister. (...) Nie ufamy pani minister i domagamy się jej dymisji - skwitowała Sójka. Konsolidacja szpitali. PiS krytykuje projekt Izabeli Leszczyny Niektóre z zarzutów Katarzyny Sójki dotyczą zapowiadanego przez Izabelę Leszczynę projektu, który ma pozwolić na konsolidację szpitali. Sprawiłoby to, że każdy szpital np. w sąsiadujących ze sobą powiatach specjalizowałby się w danej dziedzinie, a nie wszystkie prowadziłyby po kilka różnych oddziałów. Sójka pytana, jak działałoby to w przypadku porodówek, stwierdziła, że warto jest zawieść karetką pogotowia rodzącą kobietę do szpitala oddalonego o 30 km, jeżeli tam dostanie świetną opiekę, znieczulenie okołoporodowe i pokój do rodzenia, w którym mógłby przebywać też ktoś jej bliski. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!