Południe Polski mierzy się z powodzią, a także potężnymi zniszczeniami, jakich dokonała wielka woda. Na ulicach zalega błoto, konary drzew, śmieci oraz inne przedmioty, które przeniósł nurt wody. Na sytuację powodziową w części naszego kraju zareagowała m.in. Ukraina, ze strony której napłynęło kilka ofert pomocy. W poniedziałek wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej Ukrainy Ołena Kondratiuk opublikowała w tej sprawie w mediach społecznościowych komunikat. Powódź w Polsce. Ukraina oferuje pomoc. "Jesteśmy zawsze blisko" "Ukraina zdecydowała się wysłać jednostki Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) do Polski, aby pomóc w przezwyciężeniu skutków powodzi. Nasi ratownicy mają duże doświadczenie w tej dziedzinie" - przekazała wiceprzewodnicząca ukraińskiego parlamentu. We wpisie Ołena Kondratiuk podkreśliła też, że muszą pomagać swoim sąsiadom w potrzebie. "Tak, jak Polska z otwartym sercem zaczęła ratować Ukraińców w pierwszych dniach inwazji Rosji na pełną skalę" - zaznaczyła. Wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej życzyła również naszemu krajowi odporności i szybkiej odbudowy po powodzi. "Ukraina jest blisko i zawsze gotowa do niesienia pomocy narodowi polskiemu" - zapewniła Kondratiuk. We wpisie wiceprzewodnicząca ukraińskiego parlamentu opisała również, jak obecnie wygląda sytuacja na południu Polski. Wspomniała o zniszczonych tamach, mostach, prowadzonej ewakuacji ludności oraz o ofiarach wielkiej wody. Podobne stanowisko wyraził w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik ukraińskiej Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) Ołeksandr Chorunży. - Jesteśmy gotowi do udzielenia pomocy, ale oficjalne wnioski ze strony Polski o pomoc nie wpłynęły - podkreślił. Południe Polski walczy z powodzią. Ukraina proponuje pomoc O chęci pomocy ze strony Ukrainy informował także w poniedziałek na konferencji prasowej prezydent Wrocławia. Jacek Sutryk przekazał, że dzwonił do niego mer Lwowa Andrij Sadowy, który zadeklarował pomoc Polsce. Powódź w Polsce. Najnowsze informacje NA ŻYWO - Mówił, że jeżeli jest potrzeba wysłania do Wrocławia komand ratunkowych, to on jest gotowy. Oczywiście odmówiłem tej pomocy, ale to rzeczywiście miłe, że Ukraińcy w tej trudnej dla nich sytuacji pamiętają o nas - mówił Sutryk. Z kolei w niedzielę premier Donald Tusk przekazał w sieci, że jego ukraiński odpowiednik Denys Szmyhal przesłał na jego ręce "wyrazy solidarności z Polską i gotowość natychmiastowego wysłania stu ratowników wyposażonych w specjalistyczny sprzęt do walki z powodzią". Szef polskiego rządu ruch Kijowa ocenił jako "poruszający". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!