Partia Razem stawia ultimatum. "Uzależniamy to od wyniku rozmów"

Oprac.: Joanna Mazur
Rada Krajowa Partii Razem nie podjęła decyzji dotyczącej opuszczenia klubu Lewicy - powiedział Jakub Niewiadomski. Członek prezydium Rady Krajowej Razem dodał, że oczekują od Zarządu Krajowego "podjęcia rozmów z władzami Nowej Lewicy na temat tego, czy jesteśmy w stanie wypracować nowy sposób wspólnego funkcjonowania". W nadesłanym komunikacie stwierdzono też, że postulaty, z którymi Lewica szła do zeszłorocznych wyborów, "nie są realizowane".

- Rada Krajowa uznała, że dalsze funkcjonowanie tak, jak to było do tej pory, nie ma większego sensu. Oczekujemy od Zarządu Krajowego podjęcia rozmów z władzami Nowej Lewicy na temat tego, czy jesteśmy w stanie wypracować nowy sposób wspólnego funkcjonowania - powiedział Jakub Niewiadomski, członek prezydium Rady Krajowej Razem.
Jak dodał, "od wyników tych rozmów uzależniamy dalsze działanie w ramach klubu".
Co z przyszłością Partii Razem w Lewicy? "Nie podjęto decyzji"
W przesłanym PAP komunikacie partii podkreślono, że "złe wyniki wyborcze pokazały głęboki kryzys, w którym znajduje się dziś projekt Lewicy. W opinii Rady rząd, do którego część Lewicy weszła, rozczarował lewicowych wyborców".
"Kluczowe postulaty, z którymi Lewica szła do wyborów w 2023 roku, nie są realizowane. Zaostrza się kryzys mieszkaniowy, rosną koszty utrzymania: energii, ogrzewania, żywności, kobiety nadal nie mają prawa do decydowania o swojej ciąży. Lewica jako całość traci przez to na wiarygodności" - przekazano dalej.
"Dlatego Rada zobowiązała przewodniczących partii do pilnego spotkania z władzami Nowej Lewicy i dała im mandat do rozmów na temat przyszłości klubu" - dodano.
Umowa koalicyjna dzieli. "Każdy widzi jakiś inny kierunek"
O tym, że w Razem trwa na ten temat dyskusja, mówiła 21 czerwca wiceszefowa klubu Lewicy Marcelina Zawisza. - Pojawiają się głosy, że powinniśmy wyjść z klubu - mówiła członkini Prezydium Rady Krajowej Razem.
- W niedzielę mamy Radę Krajową, będziemy dyskutować na ten temat. Dla nas najważniejsze jest zadbanie o to, żeby ten proces, niezależnie od tego, gdzie nas doprowadzi, był po prostu demokratyczny i żebyśmy uwzględnili głosy wszystkich radnych - dodała.
Posłanka partii Razem oceniła także: - W związku z tym, że rząd nie realizuje rzeczy, co do których się zobowiązał, ponieważ każdy w tej umowie koalicyjnej widzi jakiś inny kierunek i prowadzi to do sytuacji, w której naprawdę coraz częściej słyszę na ulicy, że jeśli ten rząd będzie postępował tak, jak postępuje, to za trzy lata Prawo i Sprawiedliwość wróci do władzy.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!