Nowe informacje ws. śmierci Oskarka. Matka opuści więzienie
Matka zmarłego czteromiesięcznego Oskara w czwartek opuści więzienie. Przedstawiciele Rzecznika Praw Dziecka brali udział w czynnościach, które do tego doprowadziły. Informacje te potwierdziła reporterka Polsat News Beata Glinkowska.

W skrócie
- Matka zmarłego czteromiesięcznego Oskara zostanie zwolniona z więzienia, decyzja została podjęta przy udziale przedstawicieli Rzecznika Praw Dziecka.
- Oskar wraz z trzyletnią siostrą został zabrany z domu rodzinnego i umieszczony w pieczy zastępczej; chłopiec trafił do rodziny zastępczej, gdzie po kilku dniach zmarł.
- Śledztwo ujawniło nieprawidłowości podczas transportu matki na pogrzeb syna, zwłaszcza nieadekwatne środki przymusu wobec niej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Czteromiesięczny Oskar wraz z trzyletnią siostrą zostali zabrani z domu rodzinnego 15 maja, a następnie trafili do pieczy zastępczej. Chłopiec następnie trafił do rodziny zastępczej, gdzie niestety kilka dni później zmarł.
Rodzeństwo zostało rozdzielone - dziewczynkę przekazano do rodzinnego domu dziecka, w którym przebywa do tej pory.
Śmierć czteromiesięcznego Oskara. Matka chłopca opuści więzienie
Nieletni zostali odebrani matce podczas jej zatrzymania przez policję. Kobieta była skazana na karę pozbawienia wolności. Dramat rodziny ze stolicy ujawniono w materiale "Interwencji" Polsatu.
Z najnowszych informacji, które potwierdziła reporterka Polsat News Beata Glinkowska, wynika, że teraz matka zmarłego Oskara wyjdzie z więzienia. Jak ustaliła, przedstawiciele Rzecznika Praw Dziecka brali udział w czynnościach, które do tego doprowadziły.
W rozmowie z Polsat News Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak przekazała, że matka dzieci "będzie odbywała karę w systemie dozoru elektronicznego". Z kolei pytana o to, czy trzylatka wróci pod opiekę kobiety, zaznaczyła, że są prowadzone czynności w tej sprawie.
Wiceszefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Aleksandra Gajewska przekazała w środę w rozmowie z PAP, że zatrzymanie Magdaleny W. - Oskara i Leny - odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami, a zabezpieczenie jej dzieci w pieczy zastępczej było w danej sytuacji zasadne.
Prababcia nieletnich, która przebywała w tym czasie w domu, zajmowała się dwiema niepełnosprawnymi osobami dorosłymi i odmówiła opieki nad Oskarem i jego trzyletnią siostrą.
Oskar trafił do rodziny zastępczej. Kilka dni później chłopiec zmarł
Aleksandra Gajewska podkreśliła, że rodzina zastępcza, do której trafił czteromiesięczny Oskar, miała 12-letni staż i w tym czasie objęła opieką łącznie blisko 60 dzieci. 19 maja ojciec zastępczy zobaczył, że chłopiec nie oddycha i natychmiast podjął akcję ratunkową, którą następnie przejęły wezwane na miejsce służby.
Reanimacja dziecka trwała godzinę, jednak nie udało się go uratować. Na pogrzeb Oskara doprowadzona została jego biologiczna matka - kobieta była w stroju więziennym, miała także założone kajdanki zespolone.
Dyrektor Generalna Służby Więziennej płk Renata Niziołek przekazała w komunikacie, że "kontrola wykazała nieprawidłowości w zakresie realizacji czynności konwojowych".
"Zespół kontrolny ustalił, że zastosowane prewencyjnie środki przymusu bezpośredniego, w postaci kajdanek zespolonych, a także decyzja o zobowiązaniu osadzonej do korzystania z odzieży skarbowej, były nieproporcjonalne do rzeczywistego stopnia zagrożenia" - wskazano w oświadczeniu Służby Więziennej.