Śmierć dziecka w rodzinie zastępczej. Wiceminister: Bliscy odmówili
- Funkcjonariuszki policji próbowały wraz z matką skontaktować się z innymi członkami rodziny, ale nikt nie zgodził się na przejęcie opieki nad dziećmi - przekazała Aleksandra Gajewska, odnosząc się do sprawy zmarłego Oskara. Wiceminister resortu rodziny, pracy i polityki społecznej dodała, iż ojciec obiecywał, że odbierze trzylatkę oraz czteromiesięcznego chłopca z pieczy zastępczej, jednak tak się nie stało. Okazało się, że mężczyzna ma kilka zarzutów. Sprawę ujawniła "Interwencja" Polsatu.

W skrócie
- Czteromiesięczny Oskar zmarł w rodzinie zastępczej kilka dni po rozdzieleniu ze swoją siostrą, decyzja o rozdzieleniu była podyktowana brakiem chętnych członków rodziny do przejęcia opieki.
- Ojciec dzieci nie zgłosił się po nie, mimo wcześniejszych deklaracji, a matka została czasowo osadzona w zakładzie karnym.
- Sprawą śmierci dziecka i okoliczności interwencji zajmują się prokuratura, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz odpowiednie ministerstwa i sejmowa komisja.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Czteromiesięczny Oskar zmarł kilka dni po tym, jak trafił do rodziny zastępczej - wbrew obowiązującym zaleceniom rozdzielony ze swoją trzyletnią siostrą umieszczoną w rodzinnym domu dziecka.
Dzieci zabrano z domu rodzinnego 15 maja, podczas zatrzymania przez policję ich matki, która - skazana na karę pozbawienia wolności - miała zostać doprowadzona do zakładu karnego. Dramat rodziny ze stolicy ujawniono w materiale "Interwencji" Polsatu.
Śmierć Oskara w rodzinie zastępczej. Gajewska: Bliscy nie zgodzili się na przejęcie opieki
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podjęło działania, których celem jest zbadanie procesu zabezpieczenia dzieci i sprawowanej nad nimi opieki. Jak poinformowała wiceszefowa resortu Aleksandra Gajewska, wedle dotychczasowych ustaleń MSWiA zatrzymanie Magdaleny W. odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami, a zabezpieczenie jej dzieci w pieczy zastępczej było w danej sytuacji zasadne.
- W domu, w którym doszło do zatrzymania, poza oskarżoną matką dzieci była ich prababcia opiekująca się dwiema niepełnosprawnymi osobami dorosłymi. Kobieta odmówiła opieki nad Oskarem i jego siostrą. Funkcjonariuszki policji próbowały wraz z matką skontaktować się z innymi członkami rodziny, ale nikt nie zgodził się na przejęcie opieki, dlatego zdecydowały o zabezpieczeniu opieki nad dziećmi - powiedziała Gajewska.
- Ze względu na interwencyjny charakter sytuacji organizator pieczy zastępczej podjął decyzję o rozdzieleniu dzieci i umieszczeniu chłopca w rodzinie zastępczej, a dziewczynki w rodzinnym domu dziecka. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, gdyż ojciec dzieci, z którym rozmawiano telefonicznie, deklarował, że je odbierze - dodała.
Wiceminister wskazała, że mieszkająca w Warszawie rodzina zastępcza, która zaopiekowała się chłopcem, miała 12-letni staż - w tym czasie objęła opieką łącznie blisko 60 dzieci.
Jak wyjaśniła, 19 maja ojciec zastępczy zobaczył, że Oskar nie oddycha. Natychmiast podjął akcję ratunkową, którą przejęły wezwane służby. Reanimacja dziecka trwała godzinę, po czym stwierdzono zgon.
Śmierć czteromiesięcznego Oskara. Sprawą zajęła się prokuratura
Sprawę tragicznej śmierci Oskara bada obecnie prokuratura. Rodzicom biologicznym i zastępczym zostało zaproponowane wsparcie psychologa.
Zapytana o to, czy takim wsparciem została objęta także trzyletnia dziewczynka, siostra Oskara, wiceministra odpowiedziała, że "dziecko wymaga opieki specjalistycznej niezależnie od tego, co się wydarzyło".
- W tej chwili trwają procedury diagnostyczne, które mają ustalić poziom wsparcia, jakie dziewczynka powinna otrzymywać. Natomiast już od momentu interwencji wiemy, że u dziecka uwidaczniają się objawy, które wskazują na specjalne potrzeby - wyjaśniła.
Aleksandra Gajewska wytłumaczyła, że wcześniej rodzina nie była objęta opieką pomocy społecznej, ani nie wszczęto wobec niej procedury Niebieskiej Karty. Natomiast z informacji przekazanych przez funkcjonariuszki policji, które zatrzymały Magdalenę W., wynika, że w miejscu, w którym mieszkały dzieci, nie było warunków dla zapewnienia im odpowiedniej opieki.
Podkreśliła, że biologiczny ojciec nie zgłosił się po dzieci w ustalonym z Warszawskim Centrum Pomocy Rodzinie terminie. Policja przekazała protokół do sądu, który wydał postanowienie następcze dotyczące ograniczenia praw rodzicielskich obojgu rodzicom i umieszczenia dzieci w pieczy zastępczej. Siostra Oskara wciąż przebywa w rodzinnym domu dziecka.
- W rozmowach z organizatorem pieczy ojciec dzieci podawał sprzeczne informacje i deklaracje, a kontakt był z nim utrudniony. Ma kilka zarzutów, jest poszukiwany przez policję. Można domniemywać, że z tego powodu nie zgłosił się po dzieci i nie wziął też udziału w uroczystościach pogrzebowych synka - oceniła wiceminister Aleksandra Gajewska.
Oskar zmarł kilka dni po trafieniu do rodziny zastępczej. Są wyniki sekcji zwłok
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci czteromiesięcznego chłopca wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe. W wyniku sekcji zwłok dziecka stwierdzono cechy niewydolności krążeniowo-oddechowej.
"Na ciele dziecka nie ujawniono żadnych śladów obrażeń wskazujących, że do śmierci dziecka doszło w wyniku urazu. Nie ujawniono również treści pokarmowej w drogach oddechowych dziecka, co mogłoby wskazywać na zachłyśnięcie się. Aby móc pełniej wypowiedzieć się co do przyczyny zgonu, biegli przeprowadzają dalsze badania" - podała prokuratura.
Z kolei Służba Więzienna przeprowadziła kontrolę wewnętrzną w sprawie okoliczności doprowadzenia Magdaleny W. na pogrzeb jej syna - kobieta dostała przepustkę, ale wzięła udział w uroczystościach pogrzebowych w kajdankach zespolonych i tzw. odzieży skarbowej. Po kontroli SW poinformowała, że zastosowane środki przymusu bezpośredniego były nieproporcjonalne do rzeczywistego zagrożenia.
Sprawę doprowadzenia matki bada także Rzecznik Praw Obywatelskich, sprawę tragicznie zmarłego dziecka - jak dowiedziała się PAP - Rzeczniczka Praw Dziecka.
W środę odbędzie się posiedzenie sejmowej Komisji ds. Dzieci i Młodzieży poświęcone sprawie śmierci Oskara.