Z dołączonej przez Morawieckiego grafiki wynika, że PKB Polski wzrósł o 11,2 proc. w porównaniu czwartego kwartału 2019 r. do pierwszego kwartału 2023 r. W przypadku strefy euro było to 2,5 proc., Skandynawii - 5,3 proc., Włoch i Portugalii - 3,4 proc., a Francji o 1,3 proc. W przypadku Czech odnotowano spadek o 0,9 proc., Wielkiej Brytanii o 0,5 proc., a w przypadku Niemiec i Hiszpanii - 0 proc. PKB Polski. Premier: Proszę porównać z innymi krajami Ze wstępnych szacunków GUS wynika, że PKB Polski w pierwszych trzech miesiącach tego roku spadł o 0,2 proc., licząc rok do roku, a w ujęciu kwartał do kwartału PKB wzrósł w I kw. o 3,9 proc .Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w I kw. 2023 r. PKB spadł o 0,9 proc. rdr. Podczas środowej konferencji prasowej szef rządu wskazywał, że dane GUS o PKB za I. kw. br. świadczą o tym, że mimo wielu zawirowań gospodarczych, takich jak pandemia, kryzys energetyczny czy "wielka ruska inflacja", polska gospodarka wypada dobrze na tle innych krajów europejskich. - Cieszę się, że nasza polityka gospodarcza, która łączy w sobie wątki inwestycyjne, finansowe, fiskalne, budżetowe, monetarne, okazała się optymalnym miksem na czas kryzysu na tle innych krajów. Proszę porównać nasze dane do tego, co pokazują inne kraje - mówił premier. Paweł Borys: Jesteśmy konkurencyjną gospodarką W rozmowie z Interią Biznes, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys zapewnił, że wierzy, że wzrost PKB w Polsce w tym roku utrzyma się w przedziale 1-2 proc. Jeszcze przed publikacją szacunku przez GUS prognozował, że wzrost gospodarczy w I kw. będzie oscylować w okolicach 0 proc. - Odzwierciedla to kondycję polskiej gospodarki, kurs złotego. Złoty jest drugą najsilniejszą walutą w ostatnim miesiącu - wskazywał, dodając, że nasza waluta jest "najlepszym barometrem polskiej gospodarki". - Jak patrzę na rekordowe inwestycje zagraniczne w Polsce, które wiele z nich tworzy eksport i na rekordowe dane eksportu, to wydaje się, że naprawdę jesteśmy gospodarką, która jest konkurencyjna, stabilna pod względem równowagi: bilansu płatniczego, kursu złotego. Głównym problemem cały czas jest inflacja, jeśli ona rzeczywiście spadnie już w przyszłym roku poniżej 5 proc., to będziemy mogli powiedzieć, że wracamy na ścieżkę stabilnego wzrostu - wyjaśnił Paweł Borys.