"MON przypomina, że zgodnie z obecnym stanem prawnym, jedynym wiążącym dokumentem określającym przebieg oraz faktyczne przyczyny katastrofy jest pochodzący z lipca 2011 r. raport końcowy sporządzony przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego" -czytamy na stronie resortu, gdzie udostępniono dokument. - Zdecydowaliśmy, że raport Jerzego Millera wraca na stronę ministerstwa. To wydarzyło się właśnie teraz. W imieniu władz państwowych chciałbym poinformować, że raport Jerzego Millera jest jedynym obowiązującym raportem dotyczącym katastrofy pod Smoleńskiem. To bardzo ważne z punktu bezpieczeństwa państwa i profilaktyki lotniczej - powiedział wiceszef MON Cezary Tomczyk z mównicy sejmowej. Wiceminister podziękował osobom odpowiedzialnym za przygotowanie raportu - Jerzemu Millerowi, Maciejowi Laskowi oraz wszystkim członkom zespołu. Tomczyk krytykował działania podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, która opublikowała swój raport w 2022 roku. - Ta komisja nie powstała po to, by pokazać prawdę, jak chciał kiedyś Jarosław Kaczyński. Było dokładnie odwrotnie. Powstała po to, żeby udowodnić kłamstwo - stwierdził. - Całość funkcjonowania podkomisji Macierewicza kosztowała 33 mln złotych. To nie jest kwota zamknięta. W ciągu tego procesu badania zniszczono też drugi Tupolew, który został pocięty szlifierką w ramach dość groteskowych eksperymentów przez ludzi, którzy nigdy nie zajmowali się badaniem wypadków lotniczych - podkreślił. Raport ws. katastrofy smoleńskiej. Dokument dostępny bez jednego załącznika "W raporcie wskazano ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku samolotu TU - 154M oraz wydano stosowne zalecenia, które mają zapobiec podobnym wypadkom. Raport KBWLLP jest dokumentem kompletnym, opracowanym w Polsce przez narodowych ekspertów z zakresu prawa lotniczego, bezpieczeństwa lotów, konstruktorów, inżynierów oraz aktywnych pilotów i podstawę do oceny przebiegu i okoliczności katastrofy z 10 kwietnia 2010 r." - czytamy na stronie MON. Do pobrania dostępne są wszystkie dokumenty sporządzone przez komisję oprócz załącznika nr. 7. Resort podaje, że zawiera on "informacje o obrażeniach, jakie odniosły ofiary katastrofy Tu-154M". MON przypomina, że 19 stycznia 2024 roku powołano zespół do spraw oceny funkcjonowania podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego. "Zespół składa się z grupy ekspertów, którzy mają ocenić rzetelność, zasadność oraz gospodarność działań podejmowanych przez byłą Podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r." - przekazano. Katastrofa smoleńska. Raport podkomisji ws. wypadku prezydenckiego Tu-154M 11 kwietnia 2022 roku podkomisja smoleńska przedstawiła "raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu Tu 154-M nr 101". - Przyczyna zdarzenia to wynik aktu bezprawnej ingerencji - powiedział podczas posiedzenia jej przewodniczący Antoni Macierewicz. Jej dowodem ma być "wybuch w lewym skrzydle na 100 metrów przed minięciem brzozy" oraz "eksplozja w centropłacie". Dodał, że raport podkomisji to niepodważalny dowód na eksplozję. Podtrzymano również decyzję o unieważnieniu raportu komisji Jerzego Millera z 2011 r. Podczas prezentacji raportu Macierewicz przekonywał, że podkomisja przebadała "ścieżkę kontrolnego podejścia i odejścia na drugie zejście pilotów TU-154M, czego dotychczas nie robiono". - Ostatnie 20 sekund lotu przesądziło o tragedii smoleńskiej - zapewniał przewodniczący podkomisji. Macierewicz zapewniał, że przeprowadzono symulację lotu, zrekonstruowano rozkład szczątków samolotu oraz rozmieszczenie ciał i ich fragmentów. Sprawdzano również, czy na pokładzie był ładunek wybuchowy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!