Miller: SLD chce 50-procentowego podatku dla najbogatszych
Chcemy nałożenia na najwięcej zarabiających podatku w wysokości 50 procent i obniżenia podatku dla firm. Wyliczenia trwają. Nasz projekt to kwestia zaledwie kilku tygodni - ujawnia Leszek Miller, gość Kontrwywiadu RMF FM.
Szef SLD nazywa wczorajszy apel Komorowskiego "poszturchiwaniem Ukrainy". - Prezydent miał dobre intencje, apelując o zmiany prawne, ale można było spodziewać się że Ukraina nie będzie chciała być poszturchiwana w ten sposób - twierdzi. - Należy rozważyć pomysł wsparcia idei pokojowego Nobla dla premier Tymoszenko - mówi gość RMF FM.
Mariusz Piekarski: Panie przewodniczący, był pan rano w związkowym miasteczku przed Sejmem?
Leszek Miller: - Nie, jeszcze nie byłem.
Czyli dzisiaj "Mury" jeszcze nie były śpiewane.
- Nie, nie były i przypomnę jeszcze raz państwu, że znane w Polsce "Mury" to piękna pieśń hiszpańskiej lewicy, która była śpiewana na wiele wcześniej niż u nas przez przeciwników generała Franco.
A będzie śpiewana jutro, jak koalicja dopnie swego, bo nic nie zatrzyma tego emerytalnego walca?
- Pieśń tutaj nie ma nic wspólnego z tym, co się dzieje w Sejmie a dzieją się rzeczy skandaliczne, dlatego, że koalicja za wszelką cenę chce uchwalić zmiany w systemie emerytalnym do ósmego czerwca, więc przed rozpoczęciem euro. Ja nie widzę żadnego uzasadnienia, żeby spieszyć się i zdążyć przed Euro.
A czemu Donald Tusk tak bardzo się spieszy, żeby przed Euro mieć problem emerytur załatwiony?
- To nie tylko Donald Tusk spieszy się. Trójczłonowa koalicja PO-PSL i Ruchu Palikota, koalicja prawicowa, która postanowiła zmusić Polaków do pracy do 67. roku życia.
Tusk boi się protestów podczas mistrzostw?
- Oczywiście i dlatego...
...ale one będą niezależnie od tego, czy to będzie przed Euro, czy po?
- No tak, ale premier zapewne zakłada, że jeżeli prezydent podpisze tą złą ustawę przed Euro to impet protestów zostanie wyhamowany.
Wracając jeszcze do tego walca, który przejeżdża przez Sejm, żeby reformę emerytalną przed Euro uchwalić, widzi pan sens utrzymywania 460 posłów skoro zdecydowana większość służy w tym momencie tylko do podnoszenia ręki?
- Nie widzę specjalnego...
...przychodzi dyrektywa polityczna...
- Nie widzę specjalnego związku, dlatego, że tak by było gdyby Sejm liczył trzysta osób, czy liczyłby dwieście osób. To jest normalne, że kluby polityczne zajmują stanowisko w stosunku do określonej kwestii i posłowie mają obowiązek to stanowisko wyegzekwować.
Poprzecie wniosek PiS do Trybunału Konstytucyjnego w związku z emeryturami?
- Musielibyśmy wiedzieć, czego on dotyczy w szczegółach.
Pan mówi, że ten tryb prac jest skandaliczny. To jest podstawa do zakwestionowania ustawy przed trybunałem?
- Tak, my się przyglądamy ustawie bardzo wnikliwie procedurze, która nie powinna być w tak ważnej ustawie stosowana. Jeśli dojdziemy do wniosku, że Trybunał Konstytucyjny mógłby zakwestionować tryb uchwalania ustawy to oczywiście będziemy działać na rzecz zaskarżenia.
Bo nic innego chyba nam nie zostaje, już nic nas nie uchroni przed dłuższą pracą.
- No, prawdopodobnie nie. Prawicowa koalicja PO-PSL i Ruch Palikota ma wystarczającą większość, ale to nie jest koniec problemu. Dlatego że związki zawodowe, zwłaszcza Solidarność, zamierza przeprowadzić akcję informacyjną, która doprowadzi do świadomości wyborców wszystkie nazwiska posłów, którzy tą złą ustawę przyjmą.
Kiedyś prawica chciała pokazywać posłów, którzy głosowali przeciw ustawie antyaborcyjnej.
- To może mieć znaczenie przed kolejnymi wyborami, no bo jeśli obecna koalicja w sposób nonszalancki podchodzi do wielu Polaków, to ci Polacy podejdą w ten sam sposób do tych posłów, którzy to robią.
Panie przewodniczący, prezydent wystrzelił ślepakami, skoro jego apel wygłoszony wczoraj do władz Ukrainy już spotkał się z odzewem Kijowa: dziękujemy za troskę, ale skupcie się na swoim prawie?
- Prezydent miał dobre intencje, ale oczywiście można było się spodziewać takiej reakcji. Żaden kraj, żadne władze dowolnego państwa nie lubią być poszturchiwane i pouczane.
To był błąd prezydenta, żeby w ten sposób przez telewizję, przez media apelować?
- Niech pan sobie wyobrazi sytuację, w której na przykład pan prezydent Janukowycz występuje i mówi: apeluję do Polaków, zwłaszcza do polskiego Sejmu, żeby ustanowili specjalną ustawą upamiętniającą pamięć Lecha Kaczyńskiego. Oczywiście część polskiej klasy politycznej pewnie, by to uznała za właściwe, ale zapewne i polski prezydent, i polski premier nie byliby takim apelem zachwyceni.
A pomysł pokojowego nobla dla Julii Tymoszenko, pomysł włoskich deputowanych, przesada?
- Nie, myślę, że można to rozważyć, tylko oczywiście leży w rękach komitetu, a nie polityków włoskich, czy jakichkolwiek innych.
Panie przewodniczący, Janusz Palikot nie zasługuje na udział w wielkim kongresie lewicy, który chcecie zorganizować na przełomie roku? To nie jest lewica?
- Janusz Palikot jest mianowaną lewicą. Mianowaną przez część...
... przez wyborców.
- Nie, nie. Kiedy Janusz Palikot ubiegał się o mandat, jego ludzie nie mówili, że są lewicą. Ruch został mianowany jako lewica, ale jednak praktyka głosowania w sejmie tego nie potwierdza. Jeśli bowiem Janusz Palikot głosuje za wydłużeniem wieku emerytalnego, przeciwko podniesieniu płacy minimalnej, przeciwko opodatkowaniu transakcji kapitałowych, przeciwko referendum w sprawie wieku emerytalnego, to to nie jest lewica.
Czyli Palikot nie zasługuje na zaproszenie i jak mówi o panu: Leszek Miller - Mao dzisiejszej lewicy.
- A to dziękuję za komplement, bo spadkobiercy Mao zbudowali wielką potęgę gospodarczą i polityczną, którą są Chiny.
W tym lewicowym trójkącie Miller - Kwaśniewski - Palikot, Miller i Kwaśniewski są znowu bliżej siebie? Po tym jak Janusz Palikot postanowił zaatakować także byłego prezydenta w sprawie więzień CIA, te trójkąty się znowu zbliżyły?
- Wie pan, to nie ma znaczenia. Zdaje się, że jednego dnia Janusz Palikot atakuje Aleksandra Kwaśniewskiego, a drugiego dnia, jakby nigdy nic, przychodzi na seminarium organizowane przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
Dziwne są te męskie miłości Janusza Palikota.
Ja rozumiem, ze obydwaj panowie rozmawiali właśnie o szczegółach, jak postawić Aleksandra Kwaśniewskiego przed Trybunałem Stanu, ale mnie takie sytuacje nie interesują.
Czyli ta męska przyjaźń Miller - Kwaśniewski, po ataku Palikota na Kwaśniewskiego, nie wraca?
- Ja nie jestem specjalistą od relacji Kwaśniewski - Palikot. Nie wiem, jak głęboko Aleksander Kwaśniewski zakochał się w Januszu Palikocie.
Co z waszym pomysłem podatku 50-procentowego dla najbogatszych? Jest na papierze? Jest projekt? Kiedy go złożycie?
- Tak, będziemy ten projekt składali. Ja przypomnę zresztą, że to jest pomysł tego typu: opodatkujmy tych najbogatszych Polaków, a jednocześnie obniżmy o 1 punkt procentowy podatek od firm, aby zachęcić polski biznes do inwestowania i tworzenia nowych miejsc pracy.
Kiedy złożycie ten projekt?
- Wtedy, kiedy będziemy gotowi. To wymaga sporej liczby wyliczeń, ekspertyz.
To kwestia tygodni, miesięcy?
- Tygodni oczywiście.