Sprawę szpiegów z grupy "Andrieja" opisuje "Rzeczpospolita". Gazeta podaje, że skazany na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności za szpiegostwo na rzecz Rosji obywatel Ukrainy, to członek największej, 16-osobowej siatki szpiegowskiej rozbitej w Polsce. Yaroslaw B. od stycznia ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości i unika odbywania kary. "Zniknął zaraz po tym, jak w grudniu sąd zamienił mu areszt na zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu" - dodaje ogólnopolski dziennik. Na początku lipca za szpiegiem wydany został list gończy. Szpiedzy Rosji poszukiwani. Ustalenia mediów Konsekwencji swoich nielegalnych czynów unika także młodociany szpieg (w chwili przestępstwa miał zaledwie 16 lat) - Artur M. Ze względu na niepełnoletność miał trafić do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Odpowiednie dokumenty trafiły do łódzkiego sądu pod koniec stycznia. "RP" ustaliła, że "skazany jest poszukiwany celem wykonania środka". Według wcześniejszych ustaleń polskiego wymiaru sprawiedliwości, siatka szpiegowska pod dowództwem "Andrieja" (prawdopodobnie oficer FSB) prowadziła obserwacje infrastruktury strategicznej, jak np. lotniska czy kolej, a nawet planowała wysadzanie pociągów i dokonywanie skrytobójczych morderstw. Grupa "Andrieja" miała komunikować się z Rosją za pomocą mediów społecznościowych. Kolejna grupa szpiegowska rozbita Z informacji ABW wynika, że grupie zlecano też działania propagandowe w celu zdestabilizowania relacji polsko-ukraińskich, podsycania i rozbudzania w Polsce nastrojów wrogich wobec państw NATO oraz atakowania polityki rządu wobec Ukrainy. ABW ma dowody, że podejrzani byli wynagradzani przez rosyjskie służby specjalne. Członkowie grupy otrzymywali systematycznie wypłaty za realizowane zadania. To jednak niejedyna grupa szpiegowska działająca na usługach Kremla - pod koniec marca funkcjonariusze ABW, przy współpracy ze swoimi międzynarodowymi odpowiednikami, przeszukali szereg miejsc w Warszawie oraz Tychach. - Udokumentowano działania szpiegowskie, zmierzające do zorganizowania w państwach UE prorosyjskich inicjatyw i kampanii medialnych. Celem była realizacja założeń polityki zagranicznej Kremla, w tym osłabienia Polski na arenie międzynarodowej i dyskredytacja wizerunku UE - przekazywał rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Podczas działań zabezpieczono m.in. 48,5 tys. euro oraz 36 tys. dolarów. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!