"Właśnie rozpoczął się nowy rok szkolny. Do szkół wracają miliony młodych ludzi, a razem z nimi - ich telefony. Chciałbym zainicjować debatę na temat wpływu tych urządzeń na nas samych, a zwłaszcza - na dzieci i młodzież" - napisał Mateusz Morawiecki na Facebooku. Jak zaznaczył były premier, "smartfony służą nie tylko do nauki i zabawy, ale także do cyberbullyingu, ściągania, szantażu, nagrywania i rozpowszechniania wulgarnych treści lub wrażliwych danych". Mateusz Morawiecki z apelem do rodziców: Powinniśmy porozmawiać i działać "Francja chce zakazać używania smartfonów w szkołach. W USA również wprowadzane są akty prawne, chroniące najmłodszych przed ich wpływem. Powinniśmy o tym rozmawiać także w Polsce - i działać" - zaapelował. W ocenie Morawieckiego "telefon to dziś miecz obosieczny - daje poczucie bezpieczeństwa, ale i może zranić". "Trzeba przyznać otwarcie, że smartfony nie są bez winy, jeśli mówimy dziś o problemach psychologicznych, z jakimi zmagają się dzieci i młodzież. Wpływ smartfonów na mózgi młodych ludzi jest coraz lepiej zbadany i dokumentowany. Coś, co kilkanaście lat temu było rewolucją technologiczną - dziś staje się chorobą cywilizacyjną" - oświadczył. "Kiedy Steve Jobs w 2007 roku zaprezentował światu pierwszego smartfona, osoby zebrane na prezentacji nie mogły pojąć, co się właściwie wydarzyło. Jobs mówił o nowym produkcie Apple, a w zasadzie... o trzech produktach, jak to sprytnie narracyjnie ujął. Powiedział, że przedstawi światu nowego iPoda, telefon i urządzenie służące do korzystania z internetu. To wszystko mieściło się w jednym produkcie - smartfonie, który zrewolucjonizował nasz świat. Dziś trudno wyobrazić sobie naszą rzeczywistość bez urządzeń, które towarzyszą nam w zasadzie non stop" - napisał były premier. "Ale... czy to dobrze? Takie pytania warto sobie stawiać w obliczu wyzwań związanych z rozwojem naszych dzieci. Zadaje je sobie coraz większa liczba rodziców. Postanowiłem zadać je także ja" - zakończył swój wpis Morawiecki. Francja: Telefony komórkowe zakazane w prawie 200 szkołach Były premier nawiązał swym wpisem do decyzji, jaką podjął rząd Francji na krótko przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. W życie weszło nowe rozporządzenie minister edukacji Nicole Belloubet określane mianem "cyfrowej pauzy". To kontynuacja francuskiej polityki, mającej na celu ograniczenie korzystania przez małoletnich z telefonów komórkowych i zwiększenie ich bezpieczeństwa w sieci. Szefowa francuskiego resortu edukacji przekazała, że nowe przepisy mają obowiązywać początkowo w prawie 200 gimnazjach. Zastrzegła, że jeśli rozwiązanie okaże się skuteczne, od stycznia jego przestrzeganie będzie obowiązkowe we wszystkich szkołach, działających na terenie kraju. Zgodnie z wytycznymi minister, przed wejściem na teren placówki edukacyjnej, uczniowie będą musieli pozostawić swój telefon w specjalnym depozycie. Swoje urządzenia będą mogli odebrać podczas wyjścia ze szkoły. Podobne restrykcje wprowadzono również w innych europejskich krajach. Ograniczenia obowiązują m.in. w Finlandii, Niemczech, Holandii, czy niektórych regionach Hiszpanii. W Wielkiej Brytanii o możliwości korzystania ze smartfonów przez uczniów decydują dyrektorzy poszczególnych placówek. Natomiast w Portugalii każdego miesiąca odbywają się tzw. dni bez telefonu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!