Maciej Wąsik drwi z decyzji marszałka Sejmu. "Chyba kogoś szukają?"
"Policja wzmacnia Straż Marszałkowską. Chyba kogoś szukają?" - stwierdził Maciej Wąsik, zamieszczając zdjęcie sprzed bramy wjazdowej na teren Sejmu. Polityk PiS zakpił w ten sposób z kontrowersji wokół jego mandatu poselskiego. Zgodnie z postanowieniem marszałka Sejmu obaj ułaskawieni przez prezydenta politycy stracili miejsce w parlamencie i nie mogą wejść do środka bez specjalnych przepustek.
Krótko po godzinie 9 Maciej Wąsik zamieścił wpis w mediach społecznościowych. Polityk PiS załączył zdjęcie, na którym widać wjazd na teren Sejmu od strony ulicy Piotra Maszyńskiego. Przed bramą ustawiony jest duży radiowóz.
"Policja wzmacnia Straż Marszałkowską. Chyba kogoś szukają?" - zadrwił Wąsik, nawiązując do kontrowersji związanych z jego mandatem poselskim.
Maciej Wąsik przed Sejmem? Zamieścił zdjęcie
Wicemarszałek Dorota Niedziela oceniła w czwartek, że Kamiński i Wąsik nie są posłami, ale mogą wejść do budynku Sejmu, jeśli udadzą się do biura przepustek i będą się starać o wejściówkę. Słowa członkini Prezydium oznaczają, że politycy nie otrzymają zgody na wejście do gmachu.
W czwartek rano marszałek Sejmu oznajmił za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter - red.), że ułaskawieni przez prezydenta Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami, ponieważ prawomocny wyrok Sądu Okręgowego z grudnia 2023 roku automatycznie pozbawił ich mandatów.
"Sprawa jest zamknięta. Dziś procedujemy ważne obywatelskie projekty. Oczekuję, że wszyscy uszanują obywateli, którzy te projekty do izby wnieśli" - napisał Szymon Hołownia.
Maciej Wąsik odpowiada Szymonowi Hołowni. "Pełna zgoda"
Wiadomość szefa izby niższej polskiego parlamentu spotkała się z szybką odpowiedzią Macieja Wąsika. "Sprawa zamknięta? Pełna zgoda" - ocenił polityk PiS, dodając do swojego wpisu postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego z 4 stycznia.
Z treści dokumentu wynika, że Izba SN "uchyla postanowienie marszałka Sejmu z dnia 21 grudnia 2023 roku". Decyzja została podjęta po rozpoznaniu się z odwołaniem Macieja Wąsika na posiedzeniu niejawnym w składzie trzech sędziów: Marii Szczepaniec, Marka Dobrowolskiego i Aleksandra Stępkowskiego.
- Niezły chaosik zgotował pan marszałek Hołownia pod dyktando Donalda Tuska. Myślę, że przyjdzie czas, kiedy Hołownia będzie żałować - oznajmił w czwartek rano na antenie Radia Wnet polityk PiS.
Mandaty Kamińskiego i Wąsika. Spór o decyzję Hołowni
20 grudnia Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie w związku z tzw. aferą gruntową. Na mocy orzeczenia marszałek Sejmu z obowiązku prawnego zdecydował 21 grudnia o wygaszeniu mandatów poselskich polityków.
Z decyzją Szymona Hołowni nie zgodzili się jednak politycy PiS, ponieważ ich zdaniem udzielony przez prezydenta 2015 roku akt łaski pozostaje w mocy - taką wersję przyjął także sam Andrzej Duda oraz Trybunał Konstytucyjny. Innego zdania są z kolei Sąd Najwyższy, większość parlamentarna czy część środowiska prawniczego.
Na początku stycznia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpatrzyła pozytywnie odwołanie Macieja Wąsika i uchyliła postanowienie Szymona Hołowni. W sprawie mandatu Mariusza Kamińskiego orzekała jednak Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która uznała wyrok Sądu Okręgowego za ważny, a posunięcie marszałka Sejmu za zgodne z prawem.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!