We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie zajął się wnioskiem Michała K. - byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i bliskiego współpracownika byłego premiera Mateusza Morawieckiego - o wydanie listu żelaznego w związku z aferą wokół RARS. List żelazny pozwala oskarżonemu przebywać na wolności do czasu zakończenia całej procedury sądowej. Warunkiem niezbędnym do posługiwania się takim dokumentem jest jednak zobowiązanie do odpowiadania podczas procesu karnego z tak zwanej wolnej stopy. Ostatecznie sąd zdecydował, by nie uwzględniać wniosku Michała K. i nie otrzyma on specjalnych uprawnień. Afera w RARS. Michał K. chciał, by chronił go list żelazny Michał K. ubiegał się o wydanie dokumentu w związku z aferą w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. 22 sierpnia prokuratura postawiła wobec niego zarzuty - chodzi o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienie obowiązków oraz przekroczenie uprawień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Sąd zgodził się wówczas na zatrzymanie byłego szefa RARS. Miejsce jego pobytu nie było jednak znane, dlatego wydano za nim list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania. Ostatecznie Michał K. wpadł w ręce brytyjskich służb w Londynie 2 września, a Polska zwróciła się o ekstradycję. Obrońca aresztowanego złożył wniosek o zwolnienie swojego klienta za kaucją, jednak 10 września sąd na Wyspach nie wyraził na to zgody. Ponowna rozprawa w tej kwestii odbędzie się przed tym samym trybunałem we wtorek 8 października. Ekstradycja natomiast będzie rozpatrywana w połowie lutego 2025 roku. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!