Kluczowy świadek zignorował komisję. Były szef CBA w tarapatach

Oprac.: Aleksandra Czurczak
Były szef CBA Andrzej Stróżny ponownie nie stawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Wiceszef komisji Marcin Bosacki zadecydował o wystąpieniu do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o ukaranie świadka karą porządkową w wysokości trzech tysięcy złotych.

Szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) podkreśliła, że Andrzej Stróżny drugi raz nie stawił się na przesłuchanie przed komisją. Dodała, że zostanie wyznaczony trzeci, ostatni już termin jego przesłuchania. - A jeżeli to nie poskutkuje, to będziemy występować o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie świadka na przesłuchanie komisji - zapowiedziała Sroka.
Według niej, "każdy świadek, który myśli, że nie stawi na komisji, jest w błędzie, bo prędzej, czy później takie zeznania będzie musiał złożyć".
Andrzej Stróżny a Pegasus. Kłopoty byłego szefa CBA
Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) w dyskusji zgłosił wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie świadka karą porządkową w wysokości trzech tys. zł. Wniosek ten został jednogłośnie przez komisję przyjęty.
Stróżny rozpoczynał swoją karierę zawodową w policji. Następnie - w 2006 r. - przeszedł do ABW, gdzie był m.in. dyrektorem delegatury ABW w Katowicach. Funkcję szefa CBA objął w 2020 roku, zastępując na tym stanowisku Ernesta Bejdę i pełnił ją do grudnia 2023 roku.
Andrzej Stróżny kierował CBA w czasie, gdy ujawniono informacje o przypadkach inwigilacji m.in. opozycyjnych polityków za pomocą systemu Pegasus.
Pegasus w Polsce. Komisja bada legalność
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!