Kilkadziesiąt ofiar i ponad 100 rannych. Trump: Rosjanie popełnili błąd
- Powiedziano mi, że Rosjanie popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz - stwierdził Donald Trump, odnosząc się do rosyjskiego ataku na Sumy. Okupanci zaatakowali ukraińskie miasto w Niedzielę Palmową, zabijając 34 osoby i raniąc 117 kolejnych. Prezydent USA podkreślał, że "to nie jest jego wojna, tylko Joe Bidena", a on "próbuje ją zatrzymać".

W Niedzielę Palmową Rosjanie zaatakowali miasto Sumy w Ukrainie rakietami balistycznymi. Życie straciły 34 osoby, a 117 zostało rannych. Wśród ofiar i poszkodowanych są także dzieci.
Do zdarzenia odniósł się Donald Trump na pokładzie Air Force One podczas powrotu z Florydy do Waszyngtonu.
Wojna w Ukrainie. Rosyjski atak na Sumy. Trump: Powiedziano mi, że popełnili błąd
- Myślę, że to było straszne. I powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła jest nadużyciem władzy - powiedział Trump
Republikanin podkreślił, że gdyby on był prezydentem "USA nigdy nie pozwoliłby, by ta wojna wybuchła".
Dopytywany o wyjaśnienie wzmianki o pomyłce Rosjan, prezydent odparł tylko, że Rosjanie "popełnili błąd".
- Uważam, że to było - sami ich zapytacie. To jest wojna Bidena. To nie jest moja wojna. To wojna, która toczyła się za Bidena (...). Po prostu próbuję ją zatrzymać, abyśmy mogli uratować wiele istnień - zaznaczył.
- Mamy miliony martwych ludzi, którzy nie powinni być martwi. Pomyślcie o tym. Pomyślcie, co oznaczają sfałszowane wybory - dodał. Trump sugerował, że Putin zdecydował się najechać na Ukrainę, bo nie szanował Bidena i "nie dogadywał się zbyt dobrze z Zełenskim i kimkolwiek innym".
Pytany o spotkanie swojego wysłannika Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem, Trump powiedział, że jego doradca odbył "dobre spotkania mające związek z Rosją i Ukrainą".
Atak na Sumy. Biały Dom o "jasnym i brutalnym przypomnieniu"
Rosyjski atak skomentował także sekretarz stanu Marco Rubio, który złożył kondolencje z powodu "przerażającego" ataku Rosjan, dodając, że jest to "tragiczne przypomnienie, dlaczego prezydent Trump i jego administracja poświęcają tyle czasu i wysiłku, aby spróbować zakończyć tę wojnę i osiągnąć trwały pokój".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Biały Dom odniósł się do sprawy natomiast dopiero w niedzielę wieczorem czasu lokalnego.
"Dzisiejszy atak rakietowy na Sumy jest jasnym i brutalnym przypomnieniem, dlaczego wysiłki prezydenta Donalda Trumpa, aby zakończyć tę straszną wojnę, mają miejsce w kluczowym momencie. Nasze serca są z ofiarami, ich bliskimi i wszystkimi, których dotknęła" - napisał w oświadczeniu rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brian Hughes.
Wcześniej specjalny wysłannik ds. Ukrainy, emerytowany generał Keith Kellogg podkreślił w sieci, że "atak sił rosyjskich w Niedzielę Palmową na cele cywilne przekracza wszelkie granice przyzwoitości".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!