Projekt nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, który zakłada likwidację tzw. klauzuli sumienia, złożyli w czwartek w Sejmie posłowie Lewicy. Według nich nowelizacja uchroni pacjentki od groźby utraty zdrowia lub życia w imię indywidualnych przekonań lekarzy. Proponuje, by ustawa weszła w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, zaznaczając, że skrócony termin wiąże się "z brakiem konieczności dostosowania jakichkolwiek procedur czy wykonania dodatkowych czynności przez adresatów proponowanych przepisów". Do czwartkowych informacji odniosła się na Twitterze Naczelna Izba Lekarska. "Wobec inicjatywy ustawodawczej Lewicy domagającej się zniesienia klauzuli sumienia informujemy, że klauzula sumienia wynika mi.n z Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że klauzula sumienia nie obowiązuje w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia pacjentek. Samorząd podejmie działania zmierzające do poprawy jakości i bezpieczeństwa opieki okołoporodowej, tak by przypadki zgonów okołoporodowych ograniczyć do minimum" - napisano. Apele posłanek Ostatnio w debacie publicznej posłanki o lewicowych poglądach często podnoszą ten temat. - Święte relikwie w tym szpitalu okazały się dla lekarzy ważniejsze od ratowania życia - oceniła Katarzyna Kotula, odnosząc się do śmierci 33-letniej Doroty w Nowym Targu. Apelowała też, by zrobić coś, aby kobiety nie umierały w polskich szpitalach tylko dlatego, że lekarze boją się i nie wiedzą, jak zrobić aborcję.Głos zabrała też posłanka Barbara Nowacka. - Myślę, że trzeba być albo cynikiem, albo głupcem, żeby nie widzieć, jak zmienia się sytuacja wokół szpitali po wprowadzeniu zmian przez psuedotrybunał - podkreśliła.Marcelina Zawisza mówiła natomiast o szpitalach i placówkach, które zobowiązywały się, że nie będą realizować zabiegów aborcji. - Co więcej część szpitali podpisała też zobowiązanie dotyczące zakazu aborcji, bo wymagała tego kuria (...). Klauzula sumienia do kosza - wykrzyczała posłanka. "My państwa oskarżamy" - My państwa w istocie oskarżamy, zacznijcie nas ratować, żądamy od państwa wykonywania waszego zawodu - zwracała się z kolei w czwartek do lekarzy posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas środowego posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. praw reprodukcyjnych. - Popełniono błędy - przyznał Przemysław Oszukowski z Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, odnosząc się do przytaczanych historii pokrzywdzonych kobiet. Inni podkreślali z kolei, że nie do nich należy stanowienie prawa i sugerowali, że wielu ma prawo się bać. - Nie wszyscy nadajemy się na barykady - mówił prof. Sebastian Kwiatkowski ginekolog-położnik. Wcześniej z ostrą reakcją Naczelnej Izby Lekarskiej spotkał się tweet posłanki Katarzyny Kotuli, która napisała: "Dorota nie żyje, bo lekarze patrzyli, jak umiera. Drodzy lekarze i drogie lekarki - przestańcie nas zabijać". Naczelna Izba Lekarska zażądała przeprosin, z kolei Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników podkreśliło, że oskarżanie lekarzy jest w tej sytuacji niedopuszczalne. Klauzula sumienia - czym jest? Klauzula sumienia, zawarta w art. 39 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty stanowi, że "lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej". W art. 30 ustawy wskazano, że "lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia". W art. 39 ustawy wskazano, że lekarz wykonujący zawód na podstawie stosunku pracy albo w ramach służby ma także obowiązek uprzedniego powiadomienia o swojej decyzji na piśmie przełożonego.