- Od momentu tragedii smoleńskiej, od tego czarnego dnia minęło 13 lat i 6 dni. To czas, w którym często zmienia się obraz świata, bieg historii - rozpoczął pod Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński. - Spójrzmy na ten okres z punktu widzenia tej tragedii, która wstrząsnęła szczególnie tą patriotyczną Polską - powiedział prezes PiS. Dodał, że "na początku było trudno, jeśli się chciało dojść do prawdy". - Ten cel dla wielu był celem głównym. To przeszkody były ogromne, a środki do wykorzystania skromne - stwierdził. Kaczyński: Muszę podziękować Macierewiczowi Kaczyński podkreślił, że "zaczęło się od kłamstw". - Pojawiały się te różne wiadomości, np. ta rzekoma kłótnia na lotnisku. Oczywiście wszystkie te opowieści były nieprawdziwe. Było dużo ludzi, którzy w to wierzyli - dodał. - W tym czasie w ciągu 13 lat podjęto różne próby. Jeszcze raz muszę podziękować Antoniemu Macierewiczowi. Dziękuję za upór, za to że się nie cofał - powiedział prezes PiS, a obecni zaczęli skandować: "Dziękujemy". Kaczyński stwierdził, że "świat chciał zapomnieć". - Wciąż wierzy w te bzdurne opowieści, nawet w te z samego początku - dodał. "Mam nadzieję, że znajdą się odważni" Prezes PiS nawiązał również do nakaz aresztowania prezydenta Władimira Putina przez Międzynarodowy Trybunał Karny. - Z jednej strony Putin jest już postawiony w stan oskarżenia, z drugiej strony - w sprawie zbrodni smoleńskiej, która była zbrodnią Putina, dzieje się bardzo mało. Ale ostatnio coś się rusza - stwierdził Kaczyński. - Za chwilę, tu w Polsce, zostanie złożone zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczpospolitej - zapowiedział. Bo polskie organy śledcze prowadzą śledztwo, ale nie w tym zakresie. I mam nadzieję, że podejmą tę sprawę, że się nie cofną, że znajdą się odważni prokuratorzy. I z góry za tę odwagę dziękuję - mówił prezes PiS. Stwierdził, że "każdy rozsądny człowiek wie, co się stało w Smoleńsku". - Tu w Polsce wciąż mamy do czynienia z myśleniem tunelowym, ale mam nadzieję, że uda się część z nich przekonać. To też jest nasze zadanie. Części jednak nie uda się przekonać, nawet teraz, w sytuacji wojny w Ukrainie. Ich nie przekonamy. Ale resztę musimy! - uznał. Kaczyński: Potrzebne są miesięcznice, rocznice - To, co się dzieje w Polsce, to jest spór o ustrój. Czy to będzie ustrój, który konsekwentnie budujemy od 2015 roku, ale podjęliśmy takie próby już wcześniej, bo pierwszy raz było to w czasach rządu Jana Olszewskiego. I ta katastrofa smoleńska się wpisuje w ten spór - powiedział Kaczyński. - Ukaranie odpowiedzialnych za zbrodnię smoleńską, ale i oszustwo smoleńskie, to jest jeden z warunków naszego ostatecznego zwycięstwa. Zwycięstwa tej lepszej Polski, nieidealnej, ale w której dąży się, by każdy miał równe prawa - podkreślił szef PiS. - Nasz obecność jest potrzebna, Potrzebne są miesięcznice, rocznice. Potrzebny jest dzień prawdy. Dzień prawdy nastąpi. Daj Boże już niedługo. Będzie zwycięstwem polskich patriotów, solidarności, będzie zwycięstwem Polski - zakończył swoje przemówienie Kaczyński. Marsz Pamięci przeszedł pod Pałac Prezydencki Wcześniej w archikatedrze warszawskiej miała miejsce msza św. w intencji ofiar. W liturgii, której przewodniczył bp Michał Janocha, brali udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych na czele z prezydentem RP Andrzejem Dudą. Po mszy św. przed Pałac Prezydencki ruszył Marsz Pamięci. Uczestniczyli w nim m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz Marta Kaczyńska. Główne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej Obchody 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się w niedzielę rano. Zostały przesunięte z powodu nałożenia się 10 kwietnia i drugiego dnia Świąt Wielkanocnych. Przed Pałacem Prezydenckim około godz. 9 odczytany został Apel Pamięci, upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej sprzed 13 lat, złożono także kwiaty przed Pomnikiem Lecha Kaczyńskiego oraz przed Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. W uroczystościach wziął udział m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, który złożył wieniec pod portretem pary prezydenckiej. Wieczorem o godz. 19 odprawiona została msza św. w intencji ofiar w bazylice archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. W liturgii wziął udział m.in. prezydent Andrzej Duda z żoną Agatą Kornhauser-Dudą, premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po eucharystii Marsz Pamięci przeszedł z katedry pod Pałac Prezydencki. Tam szef PiS wygłasza swoje przemówienie.