- Spotykamy się po trzech latach. Pandemia uniemożliwiła spotkania w 2020 i 2021 roku. Dziś minęły trzy lata ważne, ważne dla sprawy, z powodu której się tu spotykamy. Chcemy oddać hołd, chcemy zachować pamięć, żeby ona trwała za rok i dwadzieścia. Jest częścią naszej tożsamości narodowej - zaznaczył Jarosław Kaczyński. Katastrofa smoleńska. Kaczyński: Mamy odpowiedź konsekwentną - Ale przez cały ten czas mówiliśmy o tym, że potrzebna jest prawda. Prawda o tym, co się wydarzyło. Dziś chcę państwu powiedzieć, ze w ciągu tych trzech lat nastąpiła olbrzymia zmiana i wynika ona nie tylko z tego tragicznego kontekstu, z wojny i zbrodni w Ukrainie. To wskazuje tylko na to, że Rosja się nie zmieniła, że postkomunizm jest równie zbrodniczy, jak komunizm - dodał prezes PiS. Wicepremier ds. bezpieczeństwa podkreślił, że zgromadzenie dowodów "zajęło wiele lat". - My, poza wolą dążenia do prawdy, nie mieliśmy nic. Mieliśmy tylko ludzi, którzy szukali prawdy. Był Antoni Macierewicz i jest nadal, byli też inni. Prace trwały długo, ale dzięki temu wiemy już, co się stało. Mamy tę odpowiedź, konsekwentną, odpowiadającą na wszystkie pytania i zweryfikowaną przez różne ośrodki - mówił. - To jest to, co chciałem dziś, w 12. rocznicę zbrodni, zamachu, powiedzieć. Wiemy, co stało się w Smoleńsku i będzie to przez następne dni przedstawiane - dodał Kaczyński. Kaczyński o Smoleńsku: Był interes Moskwy Prezes PiS podkreślił, że przed nami jest wiele pytań, a w szczególności to jedno, "które stawiali już i będą stawiali ci, którzy odrzucają tę 'prawdę' i z pewnością będą ją dalej odrzucać". - Dlaczego akurat ta delegacja? Dlaczego akurat Lech Kaczyński? Otóż tutaj nie ma żadnej wątpliwości; Lech Kaczyński prowadził w sposób konsekwentny i co najważniejsze - umiał to robić - politykę zmierzającą do przeciwstawienia się rosyjskim planom. Planom, które potrafił rozszyfrować, które potrafił opisać i przewidzieć - podkreślił prezes PiS. Według niego, "tutaj nie chodzi tylko o przemówienie w Tbilisi, czy później o przemówienie, które też jest często przypominane na Westerplatte". - Tu chodzi o jego konsekwentną politykę, o znalezienie klucza do integrowania tej części Europy, tego klucza energetycznego. Tu chodzi o plany otoczenia niejako Rosji rurociągami, które z innych, niż rosyjskich źródeł, dostarczałaby Europie gaz i ropę. Tu chodzi o odbudowę polskiego patriotyzmu - powiedział Kaczyński. Jak dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości, należy upominać się o odpowiedzialność "za tą zbrodnię". - To nie jest jeszcze dokonane. Zarówno tu w Polsce, ale przede wszystkim tam w Moskwie. To zadanie wielkie i trudne. Nie ukrywam tego - zaznaczył. - Tak - był interes Moskwy. Trzeba podjąć zadanie odpowiedzialności tych, którzy podjęli decyzję i ją wykonali - podkreślił wicepremier. Polityk zwrócił się też do przywódców europejskich. - To, co wydarzyło się na Ukrainie, może zdarzyć się w Paryżu, Berlinie i Rzymie. Tchórzostwo i głupota zawsze przegrywają. Wzywam całą wolną Europę do walki o wolność Ukrainy, a częścią tej walki jest także wyjaśnienie tej sprawy, pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności i my musimy ten cel zrealizować - podkreślił Jarosław Kaczyński. 12. rocznica katastrofy smoleńskiej. Obchody w całej Polsce 10 kwietnia minęło 12 lat od katastrofy smoleńskiej. W katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W całej Polsce od rana odbywały się obchody upamiętniające zmarłych w katastrofie z udziałem polityków i polskich władz. Prezydent Andrzej Duda złożył wieniec pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na placu Piłsudskiego w stolicy. Oddał także hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej spoczywającym na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Wcześniej w niedzielę prezydent złożył wieńce na Cmentarzu Bródnowskim na grobach prezydenckiego ministra Pawła Wypycha oraz Katarzyny Doraczyńskiej - współpracowników Lecha Kaczyńskiego, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Złożył również w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie wieniec przy grobie ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej.