Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę we Włocławku, że jego wizyta w tym mieście jest częścią wielkiego objazdu Polski, który zaczyna jeżdżąc do stolic okręgów senatorskich, które - jak zaznaczył - stają się także okręgami partii Prawa i Sprawiedliwości. Podczas swojego wystąpienia Kaczyński wyliczał, że "musimy mieć dobre sądy, dobrą armię, policję, dobre służby specjalne". - Musimy mieć także w naszym życiu społecznym pewne zasady. W demokracji jest zawsze walka polityczna. W demokracji zawsze są spory i kłótnie i to jest normalne - powiedział. - Demokracja, mimo tych wszystkich sporów, zawsze jest lepsza od dyktatury - dodał. Jak jednak zaznaczył "dyskusja i kłótnie powinny być ujęte w jakieś ramy przyzwoitości". "Ja bym to badał" Prezes PiS przypomniał, że w parlamencie funkcjonuje od 33 lat i przez ten czas był świadkiem różnych sytuacji. - Widziałem Samoobronę w akcji. Mimo wszystko, przy tym co jest teraz, to był naprawdę Wersal. To o czym mówił ś. p. Andrzej Lepper, że nie będzie w Sejmie Wersalu, niestety się sprawdziło, ale nie z jego powodu. Tylko z powodu tych, których mamy dzisiaj - stwierdził. - Musimy zatem doprowadzić do tego, żeby jakieś reguły przyzwoitości, elementarnej kultury, normalnego języka, powróciły. To też jest nasz cel - podkreślił. - Musimy także doprowadzić do tego, żeby powróciła prawda, chociaż to może być najtrudniejsze. Oczywiście, ktoś się może z nami nie zgadzać, bo np. ma lewicowe poglądy i uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że do tej pory był mężczyzną, ale teraz jest kobietą. Bo przecież lewica uważa, że tak powinno być i że należy tego przestrzegać zwracając się do takiej osoby w formie żeńskiej - powiedział. - Można mieć takie poglądy, dziwne co prawda, ja bym to badał, ale można - dodał. "Nie można aż tak oszukiwać" - Można mieć poglądy bardzo liberalne i mówić, że nie można rozdawać pieniędzy, że państwo nie powinno pomagać. To jest pogląd bardzo niedobry, w skrajnym przypadku zwany darwinizmem społecznym, ale można takie poglądy mieć - ocenił prezes PiS. - Można uważać, że powinniśmy prowadzić inną politykę zagraniczną w kwestii wojny w Ukrainie, czy Unii Europejskiej. (...) To są rzeczy z którymi ja się nie zgadzam, ale to wszystko jest dopuszczalne - dodał. Jak jednak zaznaczył, pewne rzeczy są niedopuszczalne. - Czy w kampanii wyborczej można mówić, że my całkowicie zakażemy rozwodów, środków antykoncepcyjnych, aborcji? Nie ma ku temu najmniejszych podstaw - podkreślił. - A Donald Tusk, jako przywódca opozycji, mówi te wszystkie rzeczy. Tak prowadzić kampanii politycznych jednak nie można. Krótko mówiąc, nie można aż tak bardzo oszukiwać. Trzeba doprowadzić do tego, żeby nasze życie publiczne radykalnie się poprawiło - dodał. W jego ocenie obecna sytuacja nie jest winą PiS-u. - Ta nasza strona, mimo, że jest bez przerwy atakowana i obrażana w Sejmie, zachowuje się często aż nadto pokornie - stwierdził Kaczyński.