Dagmara Adamiak domagała się uchylenia immunitetu prezesowi PiS. Aktywistka skierowała prywatny akt oskarżenia przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu - szczecinianka poczuła się urażona słowami polityka prawicy o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety. "Te słowa były dla mnie poniżające i obrzydliwe, bo bardzo chciałabym mieć dzieci, ale w tym kraju boję się tego i mnie nie stać! Jak większość kobiet przed 30. Nie wspominając już nawet o tym, że obecnie żyję z kobietą, więc posiadanie przez nas dzieci w Polsce jest nam jeszcze bardziej utrudniane" - tłumaczyła swoją decyzję na Twitterze. Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji podtrzymała swój wniosek. Tłumaczyła, że oprócz niej urażone zostały także młode kobiety obawiające się o swoje zdrowie. - Kobiety nie chcą umierać w szpitalach na porodówkach. Kobiety nie stać na wysyłanie dzieci do żłobka - twierdziła Adamiak. - Jako obywatelka poczułam się urażona, te słowa były poniżające. Kobiety w Polsce są ambitne, pracują, uczą się - powiedziała Dagmara Adamiak. Suski o "dawaniu w szyję": Kaczyński jest szarmancki wobec kobiet Aktywistka odrzuciła zarzuty o politycznej walce w kampanii wyborczej, ponieważ ona nie jest członkiem żadnej partii. Wczesnym popołudniem jej wniosek został negatywnie zaopiniowany przez sejmową Komisję regulaminową, spraw poselskich oraz immunitetowych. Gremium będzie rekomendowało odrzucenie wniosku Sejmowi. Na sali zabrakło Jarosława Kaczyńskiego. Jego obrońcą z grona posłów został Bartłomiej Kownacki. Były wiceminister MON tłumaczył, że jego przełożony "nie miał na myśli wszystkich kobiet". Przyznał, że kobiety nie mają dzieci z różnych powodów. - Ale wśród nich są także kwestie związane z nadużywaniem alkoholu i narkotyków. Warto odnieść się do tego, co mówią lekarze - powiedział. Z kolei Marek Suski zapewniał o "szarmanckości Jarosława Kaczyńskiego znanej w środowisku", zwracał także uwagę na problem alkoholizmu w Polsce. - Nawet w USA próbowano mierzyć się z tym problemem prohibicją, ale to nic nie dało. My zmierzamy w tę stronę - rzucił nagle radomski poseł prawicy. - Wypowiedź prezesa to była troska o kobiety. Troska o to, żeby było więcej dzieci - dodał Marek Suski. W sukurs poszedł mu przewodniczący sejmowej komisji. - Pan prezes nie obraził bezpośrednio Dagmary Adamiak. W żadnej z tych wypowiedzi nie ma mowy o pani - argumentował Kazimierz Smoliński. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!