Julia Przyłębska: Nie powinnam spotykać się z przyjacółmi, bo kieruję TK?
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska zdradza Interii jak wyglądają jej spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi, w tym z Jarosławem Kaczyńskim. - Nasi krytycy nie wyobrażają sobie, że można siedzieć do późnej nocy i dyskutować o problemach metafizycznych, o byciu bytu, który dokonuje się w nicościowaniu nicości - mówi sędzia.

Julia Przyłębska została zapytana o to, czy nie uważa, że Jarosław Kaczyński wyświadczył jej niedźwiedzią przysługę, mówiąc o przyjaźni i spotkaniach w gronie znajomych. - Absolutnie nie. Tu chodzi o ocenę działalności Trybunału, który nie zawsze orzeka tak, jakby sobie tego niektórzy życzyli - odparła.
Prezes TK nie odpowiedziała, kiedy ostatnio widziała się z Jarosławem Kaczyńskim. Uznała, że "w tym pytaniu jest zawarta teza, że nie powinnam się spotykać ze znajomymi i przyjaciółmi, bo jestem Prezesem Trybunału Konstytucyjnego".
- Ale zastanówmy się nad racjonalnością takiego oczekiwania. Czy naprawdę wszystko musimy sprowadzać do polityki i towarzyszącego jej sporu? A może te zarzuty biorą się stąd, że nasi krytycy nie wyobrażają sobie, że można siedzieć do późnej nocy i dyskutować o problemach metafizycznych, o byciu bytu, który dokonuje się w nicościowaniu nicości. Tu akurat Heidegger. O tym czy jesteśmy rozmową, czy nie. Że można czytać jeszcze nieopublikowaną, najnowszą powieść przyjaciela i dyskutować o życiu, o ostatnim obejrzanym filmie czy wspólnie słuchać muzyki, a o innych mówić z szacunkiem - powiedziała Przyłębska.