Jarosław Kaczyński straci immunitet? Szef MSWiA komentuje doniesienia
"Tak jak deklarowałem wcześniej - każde złamanie prawa zostanie rozliczone" - napisał szef MSWiA Marcin Kierwiński w reakcji na medialne doniesienia. Te dotyczą wniosku o uchylenie immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dokument już miał trafić do Sejmu. Sprawa dotyczy incydentu z udziałem prezesa PiS, do którego doszło 10 kwietnia w trakcie obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej.

"Policja robi swoje, nawet jeśli nie jest to tak "spektakularne i widowiskowe", jak niektórzy by oczekiwali. Bezkarność PiS się skończyła. I tak pozostanie" - zapewnił w krótkim wpisie szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
O wniosku o uchylenie immunitetu Kaczyńskiemu poinformowało w środę rano RMF FM. Jak napisano, wniosek trafił już do Sejmu.
Sprawa ma związek z zachowaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. "Prezes ma odpowiedzieć za wykroczenie polegające na zniszczeniu i kradzieży wieńca" - ujawniono.
Immunitet Jarosława Kaczyńskiego. Mariusz Błaszczak reaguje na doniesienia mediów
Pogłoski o próbie uchylenia immunitetu prezesowi PiS skomentował szef klubu parlamentarnego, Mariusz Błaszczak.
"Obrzydliwe prowokacje wymierzone w Jarosława Kaczyńskiego i wszystkie osoby, które straciły bliskich w Smoleńsku są gloryfikowane przez rządzących, a próby walki z tymi prowokacjami są karane" - napisał polityk na X, dodając, że "to białoruskie standardy i okrucieństwo".
Z ustaleń rozgłośni wynika, że właściciel wieńca złożył zawiadomienie na policji, informując, że wartość zniszczonej rzeczy przekracza 800 zł. Właśnie ta kwota determinowałaby odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa, a nie wykroczenia. Funkcjonariusze ostatecznie wycenili wieniec na 400 zł. Sprawę uznano zatem za wykroczenie.
"Niebawem sprawą ma się zająć sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych" - powiadomiono.
Do zniszczenia i kradzieży wieńca miało dojść 10 kwietnia bieżącego roku w trakcie obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wtedy też o "incydencie" informowała stołeczna policja.
"Dzisiaj (10 kwietnia - red.) na pl. Piłsudskiego przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej doszło do incydentu z udziałem parlamentarzysty, który zabrał wieniec złożony w tym miejscu przez inną osobę" - powiadomiono w komunikacie, zaznaczając, że dalsze czynności będą realizowane w zgodzie z obowiązującymi przepisami.
Incydent na 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej z udziałem prezesa PiS
"Z uwagi na to, że całe zajście zostało nagrane, a parlamentarzysta jest osobą powszechnie znaną, jego zatrzymanie nie było niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania" - podkreślono.
Na wspomnianych nagraniach widać, jak Jarosław Kaczyński próbuje przy użyciu ostrego narzędzia uszkodzić wieniec złożony pod monumentem. Gdy mu się to nie udaje, zabiera go w całości.
- Niech mi pan nie mówi, że ja nie mogę czegoś, co w sposób skrajny, bezczelny, putinowski obraża mojego brata, rozmontować - powiedział Kaczyński do mundurowego. Ten pouczał go, że nie powinien niszczyć tabliczki, bo popełnia wykroczenie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!