Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie był zachwycony pytaniem o to, czy wciąż panuje nad swoją partią. Pytanie zadał mu jeden z dziennikarzy na sejmowym korytarzu. - To były osoby, które przyszły z innych partii. To był błąd - powiedział krótko lider. Monika Pawłowska posłanką wbrew woli prezesa Chodziło o Monikę Pawłowską, która wbrew stanowisku PiS i wbrew decyzji samego Kaczyńskiego zdecydowała się przyjąć mandat poselski, zwolniony przez Mariusza Kamińskiego. PiS uważa, że mandat powinien pozostać nieobsadzony, bo Kamiński został go pozbawiony przez marszałka Szymona Hołownię bezprawnie. - Ona z naszego punktu widzenia w parlamencie nie istnieje - tak o Monice Pawłowskiej mówił w środę w Sejmie Jarosław Kaczyński. Wcześniej we wtorek wieczorem w Telewizji Republika wyjaśniał: - My nie widzimy możliwości obsadzania tych mandatów (Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - red.) przez kolejnych (kandydatów - red.) na liście - zadeklarował. Politycy PiS na różne sposoby próbowali przekonywać Pawłowską do nieprzyjmowania mandatu poselskiego. W ramach rekompensaty zaproponowano jej pierwsze miejsce na liście do sejmiku lubelskiego w nadchodzących wyborach samorządowych. Pawłowska z propozycji nie skorzystała. "Odpowiadając na pismo Marszałka Sejmu RP, podjęłam decyzję o przyjęciu propozycji objęcia mandatu poselskiego. Złożę wniosek o dołączenie do Klubu PiS po ślubowaniu, jednocześnie pozostając aktywnym członkiem partii. Dziękuję rodzinie, przyjaciołom i przede wszystkim moim wyborcom za nieustające wsparcie" - poinformowała Pawłowska w mediach społecznościowych. Marszałek Szymon Hołownia przekazał, że Pawłowska mogłaby złożyć ślubowanie już w czwartek, czyli podczas trwającego posiedzenia Sejmu. Janusz Wojciechowski nie posłuchał Jarosława Kaczyńskiego Drugim politykiem, którego Jarosław Kaczyński określił mianem "błędu", jest Janusz Wojciechowski, wskazany przez PiS na funkcję unijnego komisarza ds. rolnictwa. Zdaniem prezesa PiS Wojciechowski nie radzi sobie na tym stanowisku. Wojciechowski funkcję komisarza ds. rolnictwa pełni od 1 grudnia 2019 roku, a od 2009 r. otrzymywał mandat europosła, startując w wyborach z list PiS. Wcześniej Wojciechowski był wieloletnim politykiem PSL, prezesem tej partii w latach 2004-2005. W związku z trwającymi protestami rolników Jarosław Kaczyński wezwał Wojciechowskiego do rezygnacji z unijnego stanowiska. Miał do niego pretensje m.in. za to, że Wojciechowski poparł Zielony Ład, przeciwko któremu dziś protestują rolnicy. - Sądzę, że pan komisarz, i dzisiaj będę go telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to, powinien zakończyć swoją misję - mówił Kaczyński 9 lutego. Przyznał przy tym, że nie ma żadnego wpływu na to, czy Wojciechowski pozostanie komisarzem, czy jednak skróci swoją pracę o kilka miesięcy. Janusz Wojciechowski nie posłuchał prezesa PiS i do dzisiaj ze stanowiska nie zrezygnował. - O ile mi wiadomo, nie chce się podać do dymisji. Przyszedł do nas z ZSL-PSL. To jest dla nas nauczka, że od tych środowisk daleko - skrytykował decyzję komisarza Wojciechowskiego w środę w Sejmie Jarosław Kaczyński.