Jacek Kurski ujawnił szczegóły kampanii Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu. Poinformował, że przed wyborami przekazał na konto partii aż 200 tys. złotych. Kwota robi wrażenie. Tym bardziej, że nie pomogła byłemu szefowi Telewizji Polskiej osiągnąć sukcesu. - Nie każdy wygrywa, a ja byłem potwornie atakowany w kampanii - przekazał w rozmowie z "Super Expressem". Jacek Kurski szczerze o kampanii. "Jedyne, co sobie wyrzucam" Jacek Kurski pozwolił sobie na chwilę szczerości w rozmowie z dziennikiem. - Jedyne, co sobie wyrzucam, to że nie reagowałem na ten oszalały atak z każdej strony na mnie - podkreślił przedstawiciel PiS. Jak przekazał, "nie odbijał tych kłamstw na swój temat, bo nie chciał robić kłopotu swojej partii". - W związku z tym poświęciłem się - skwitował. Jaka przyszłość w Prawie i Sprawiedliwości czeka byłego szefa TVP? - Jacek Kurski na pewno się przyda partii Kaczyńskiego - powiedział w rozmowie z dziennikiem prof. Kazimierz Kik. Zarazem zaznaczył, że "nie sądzi", aby Kurski był czynnikiem zwiększającym poparcie ugrupowania. Wybory europejskie. Porażka Jacka Kurskiego W wyborach do Parlamentu Europejskiego Jacek Kurski startował z drugiego miejsca na mazowieckiej liście Prawa i Sprawiedliwości. Władze ugrupowania liczyły na dwa mandaty w tym okręgu i się nie pomyliły, ale Kurski uzyskał dopiero szósty wynik na liście. Były szef TVP dostał nieco ponad 30 tys. głosów. Miejsce w europarlamencie zapewnili sobie: Adam Bielan (lider listy PiS, 90 tys. głosów) oraz Jacek Ozdoba (startował z piątego miejsca, zdobył ponad 54 tys. głosów). ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! -