Przemysław Czarnek gościł we wtorek rano na antenie radia RMF FM. Poseł Prawa i Sprawiedliwości został zapytany m.in. o to, gdzie widzi się za kilka lat. Odparł, że nadal w rządzie PiS "albo pod dowództwem Mateusza Morawieckiego, albo jakiegokolwiek premiera z Prawa i Sprawiedliwości lub jakiegoś koalicyjnego premiera". Podkreślił też, że nie chciałby być prezesem partii. Czarnek wprost. Przyznał, że nie widzi siebie jako kandydata na prezydenta Co więcej, Czarnek przyznał też, że nie wyklucza objęcia urzędu premiera w przyszłości, jednak nie widzi się w roli kandydata na prezydenta Polski. - Myślę, że potrzebny jest kandydat, który będzie wybrany tak, jak w 2015 roku, po pogłębionej analizie politologiczno-socjologicznej - dodał. W rozmowie poruszono również kwestię objęcia mandatu poselskiego po Mariuszu Kamińskim przez Monikę Pawłowską. - To dość żenująca sytuacja, bo pani Pawłowska objęła nieistniejący mandat - dodał Czarnek. W programie skupiono się także na wyborach do europarlamentu. Poseł PiS został zapytany o to, z którego miejsca mógłby wystartować Jacek Kurski, były szef TVP oraz były poseł PiS. Wybory parlamentarne. Czarnek wspomniał o Kurskim. Zmieniłby układ sił? - To jest druga z osób, która cieszy się dużą popularnością w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości i mobilizuje elektorat. Sądzę, że na pewno jest brana pod uwagę przez kierownictwo - podkreślił Przemysław Czarnek. Prowadzący zapytał, czy w opinii posła PiS Jacek Kurski jest dla partii "obciążeniem czy wybawieniem?". - Zaryzykuję nawet taką tezę z tej perspektywy pół roku od wyborów (parlamentarnych - red.) 15 października, że gdyby Jacek Kurski do końca był szefem TVP, to być może byśmy je wygrali, tak jak wygraliśmy, ale moglibyśmy starać się o jakieś koalicyjne rządy. Tymczasem brakło nam kilkunastu mandatów - wyjaśnił Czarnek. Mazurek stwierdził, że widać, iż obecność Kurskiego być może nie była kluczowa, ponieważ PiS "wygrywa jak nigdy wcześniej". - Może Jacek Kurski tą tępą propagandą tylu ludzi zachęcił, co zraził - mówił prowadzący. W ocenie Przemysława Czarnka w TVP "nie było tępej propagandy". - Telewizja publiczna była na bardzo wysokim poziomie. Przekaz się może podobać, albo nie - dodał. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!