- Wielkie ufff... - to reakcja jednego z posłów PiS chwilę po ogłoszeniu pierwszych sondaży exit polls, które pokazały, że PiS wygrał wybory do sejmików. Dla PiS to wynik symbolicznie bardzo ważny. Partia po odsunięciu od władzy jest poobijana i pogrążona w wewnętrznych wojnach. Kierownictwo jeszcze dwa miesiące temu realnie obawiało się wyniku poniżej 30 procent. - Jest dużo powyżej oczekiwań. Mamy pewne trzy sejmiki, trzy kolejne to znak zapytania - mówił Interii na gorąco jeden z polityków największej partii opozycyjnej. Wybory samorządowe 2024. Antoni Macierewicz na scenie Byli jednak też tacy, którzy dziwili się takiemu podejściu. - Wystarczyło wyjechać z Warszawy, by zobaczyć, jaka jest mobilizacja wśród naszych wyborców. Oni poszli zagłosować przeciwko Donaldowi Tuskowi - przekonuje nas jeden z polityków. I dodaje, że od wyborów parlamentarnych na spotkania w terenie z politykami PiS przychodzi dużo więcej sympatyków niż wcześniej. - To dobry prognostyk na przyszłość, zwłaszcza na wybory europejskie - dodaje. Radość i ulgę widać było także w przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że składanie PiS do grobu jest przedwczesne. Z rozmów z politykami PiS można także wywnioskować, że partia ma sporo do przemyślenia po tych wyborach. - Widać, że negatywna kampania w wyborach parlamentarnych była błędem i trzeba wyciągnąć wnioski. Teraz nie było polaryzacji, nie było grania na emocjach i mamy wynik powyżej oczekiwań - mówi jeden z posłów. Jednak na scenie wokół Jarosława Kaczyńskiego brylował "stary PiS". Znaleźli się na niej także Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, był także Jacek Kurski. Ostatni ze sceny zszedł z kolei Antoni Macierewcz. - Naród polski zwycięża - rzucił na odchodne ze sceny. W odpowiedzi z sali usłyszał okrzyki: "Antoni, Antoni". Wybory samorządowe 2024 - wyniki. "Zasługa Donalda Tuska" Dobry wynik PiS nie kończy wcale dyskusji o kierunku, w jakim partia powinna zmierzać. Już w wieczór wyborczy widać było rozbieżność komentarzy. Jedni interpretują wyborczy rezultat jako efekt łagodniejszej kampanii, drudzy jako wielkiej mobilizacji anty-Tuskowej. - Ten wynik to w dużej mierze zasługa Donalda Tuska i jego ostatnich działań wobec nas, tych wszystkich rozliczeń. Skutecznie zmobilizował naszych sympatyków - to także jeden z głosów ze środka PiS. Partia, która niedawno straciła władzę w kraju, prowadziła kampanię bez większego przekonania. Celem była raczej minimalizacja strat niż walka o spektakularne zwycięstwo. Niespecjalnie wielu było chętnych do startu na prezydentów miast czy burmistrzów, a część kandydatów wybierała start z własnych komitetów zamiast szyldu PiS. Kierownictwo partii nieszczególnie rwało się też do inwestowania w kampanie poszczególnych kandydatów, o czym pisaliśmy w Interii w trakcie kampanii wyborczej. Politycy PiS długo powtarzali, że koalicja rządząca będzie niesiona falą zwycięstwa i realnie obawiali się kolejnej wielkiej mobilizacji anty-PiS. Uznali więc, że lepsza będzie "kampania niewidoczna" niż "walka na śmierć i życie". W efekcie cała kampania samorządowa PiS była dość niemrawa i ledwie zauważalna. Wybory samorządowe 2024. Politycy PiS o powyborczych koalicjach Nastroje w obozie prawicy zaczęły się jednak zmieniać w ostatnich tygodniach, kiedy w sondażach widać było, że wyniki PiS i KO są wyrównane, a spada poparcie dla Trzeciej Drogi. To wtedy nasi rozmówcy z PiS zaczęli mówić, że "może dla PiS nie będzie aż tak źle". Cały czas liczyli też na to, że Donaldowi Tuskowi nie uda się po raz kolejny zmobilizować wyborców. A niższa frekwencja plus gorszy od oczekiwanego wynik Trzeciej Drogi to większe szanse PiS na zachowanie władzy w kilku sejmikach. W najgorszym scenariuszu PiS miało utrzymać władzę tylko w województwie podkarpackim. W najbardziej optymistycznym - nawet w pięciu.W niedzielę wieczorem politycy PiS nerwowo wymieniali się informacjami na temat możliwego rozwoju sytuacji w poszczególnych województwach. - Będzie trudno prowadzić negocjacje tam, gdzie sytuacja będzie się rozbijać o pojedyncze mandaty. Nie jesteśmy już partią rządzącą - narzekał jeden z posłów.Kamila Baranowska ----- Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!