Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej stwierdził, Andrzej Duda jest "wstrząśnięty i poruszony". - Jest świeżo po rozmowach z żonami panów (Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego - red.), które mają prawo do tego, żeby walczyć o swoich mężów. Nagle wybiera taką procedurę, która im tę wolność ma szansę zwrócić za jakiś czas, a nie od razu - mówił. Szymon Hołownia o decyzji prezydenta ws. Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. "Czekam na argumenty prawne" Marszałek Sejmu dodał, że za decyzją prezydenta "musi stać polityczny cynizm - o co nie chce oskarżać prezydenta - albo jakieś bardzo silne argumenty prawne, których Andrzej Duda jeszcze nie przedstawił". - Czekam, być może za tym stoją jakieś argumenty, może jest jakaś logika prawna, której jeszcze nie znamy. (...) Jeżeli chcesz, a mówiłeś to wielokrotnie, żeby byli na wolności i masz w ręku klucz, który natychmiast otwiera celę i taki, który może otworzyć ją za pół roku, to który wybierasz? - dodał Szymon Hołownia. Podkreślił że czeka na jakieś argumenty prawne, bo tylko one "mogłyby go przekonać, że to nie jest polityczna gra i chodzi wyłącznie o dobro Kamińskiego i Wąsika". -Co do oceny ich czynów, ja się fundamentalnie nie zgadzam się z panem prezydentem - w tych słowach Hołownia odniósł się do czwartkowej decyzji Andrzeja Dudy w sprawie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. - Czyn taki, jak wejście w procedurę aktu ułaskawienia jest jednak konsekwencją pana prezydenta, bo on zawsze mówił, że oni powinni być ułaskawiani - dodał marszałek Sejmu, pytając, dlaczego przywódca państwa zrobił to w taki sposób. Emocje wezmą górę na kolejnych obradach Sejmu? Marszałek: Nie zakładam scenariusza głębokiej eskalacji Szymon Hołownia odniósł się także do doniesień mówiących o tym, że podczas kolejnego posiedzenia Sejmu posłowie obecnej opozycji mogą zakłócać obrady. Jak stwierdził, że "spodziewać się można wszystkiego, tyle że wszystko już było". - Myślę, że będziemy przygotowani na wszystkie warianty, natomiast patrząc na to, jak dzisiaj układają się polityczne emocje, nie zakładam scenariusza głębokiej eskalacji - dodał. Podkreślił również, że jego zdaniem, posłowie PiS będą próbowali dać upust temu, co czują, ale że "nie zostanie przekroczona granica, która w polskim Sejmie nigdy nie powinna zostać przekroczona". Marszałek Sejmu zapytany o to, kiedy spodziewa się tego, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mogą wyjść na wolność. - Nie wiem, to jest wyłącznie w gestii ministra sprawiedliwości. Ja nawet nie wiem, jakich on formalności musi dopełnić w tych kolejnych krokach. Chyba wszyscy zostaliśmy zaskoczeni taką a nie inną decyzją - podkreślił Szymon Hołownia. Szymon Hołownia odniósł się także do wygaszenia mandatów poselskich polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Wygaszenie mandatów wykonało się w chwili wyroku, wygasił je sąd, a nie marszałek. Jeśli chodzi o potwierdzenie tego wygaszenia (...) to to jest zupełnie inna historia - podkreślił. Dodał również, że kieruje korespondencję do prezesa Prusinowskiego. - Po pierwsze z prośbą (o odpowiedź na pytanie - red.) co się dzieje z dokumentami (...) czy ktoś je ukradł, czy one leżą w szafie, czy będzie jakieś orzeczenie - dodał. Nadmienił, że postanowienie ws. Kamińskiego zostało opublikowane w Monitorze Polskim, jednak w kwestii opublikowania postanowienia ws. Wąsika "wstrzymuje się do momentu, aż zakończy się tan chaos w Sądzie Najwyższym". - Mandat po pośle Kamińskim będzie obsadzany, a po pośle Wąsiku wygasł, ale żeby uruchomić procedurę obsadzania, muszę mieć niesprzeczny komunikat z SN - zaznaczył Szymon Hołownia. Sprawa Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Decyzja prezydenta W czwartek po południu prezydent Andrzej Duda przekazał, że "wszczyna postępowanie ułaskawieniowe" w stosunku do Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, którzy we wtorek zostali aresztowani. - Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są pierwszymi od czasów komunizmu więźniami politycznymi - powiedział Duda. - Panie przyszły po to, by prosić mnie o uwolnienie mężów. Obaj politycy PiS nie przyjmują posiłków - oświadczył, odnosząc się do żon polityków PiS. W dalszej części prezydent podkreślił, że jego ułaskawienie z 2015 r. było prawidłowe. - Mój akt łaski z 2015 r. było legalne zgodnie z prawem. W moim przekonaniu dalej są posłami. Prawda jest jednak taka, że obaj panowie przybywają w więzieniu, co zagraża ich zdrowiu - oznajmił prezydent. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!