Grzegorz Braun ukarany przez Komisję Etyki. Trzy nagany i "zwrócenie uwagi"

Oprac.: Wiktor Kazanecki
Komisja Etyki Poselskiego nałożyła w środę cztery kary - w tym trzy nagany - na posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Chodzi m.in. o jego wtargnięcie do Ministerstwa Zdrowia, rzeszkowskiej stacji sanepidu i jednej ze stacji sanepidu. - Kontrole poselskie powinny odbywać się zgodnie z kulturą obowiązującą w naszym kręgu cywilizacyjnym i nie mogą demolować pracy instytucji - wyjaśnił przewodniczący Komisji Jacek Świat z PiS.

Jacek Świat zauważył, że Grzegorz Braun jest rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę kar nałożonych na niego przez komisję etyki. Dodał, że w tym przypadku kary dotyczyły tzw. kontroli poselskich. - Agresywne, napastliwe zachowanie posła Brauna podczas tzw. kontroli poselskich w różnych instytucjach państwowych czy samorządowych - to zachowanie zdecydowanie wykracza poza kompetencji posła - ocenił.
Szef komisji wyjaśnił, że takie kontrole powinny odbywać się "zgodnie z kulturą obowiązującą w naszym kręgu cywilizacyjnym i nie mogą demolować pracy instytucji, muszą być zgodne z normami bezpieczeństwa, zwłaszcza w placówkach medycznych".
Skarga Niedzielskiego na Brauna. "Zachowanie posła nie licowało z godnością mandatu"
Pierwsza ze spraw była rozpatrywana na wniosek ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i jest związana z kontrola poselską z grudnia 2021 roku, kiedy Braun wspólnie z posłem Robertem Winnickim weszli na teren resortu. Wówczas minister zdrowia w piśmie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek zwrócił się o rozważenie wyciągnięcia konsekwencji wobec posłów Konfederacji.
Niedzielski nazwał ich kontrolę "wtargnięciem", a także zarzucał, że nie poinformowali wcześniej o samej kontroli i jej przedmiocie MZ, jak i nie potrafili jej sprecyzować w czasie "wtargnięcia".
"Z ubolewaniem zaakcentować muszę ponadto, że zachowanie pana Grzegorza Brauna nie licowało z godnością piastowanego przez niego mandatu poselskiego, a co gorsza mogło naruszać dobra prawnie chronione innych osób, m.in. przez kierowanie inwektyw pod adresem pracowników Ministerstwa Zdrowia" - napisał wtedy minister Niedzielski.
W środę komisja nałożyła na Brauna karę nagany za naruszenie art. 6 zasad etyki poselskiej, a Winnicki został zaproszony do złożenia wyjaśnień na kolejnym posiedzeniu komisji.
Kary za działania Brauna w szkole i stacji sanepidu
Kolejna ze spraw dotyczy wtargnięcia Brauna w listopadzie ub.r. na teren Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie, gdzie polityk miał się zachowywać agresywnie. Wniosek w tej sprawie został złożony przez zastępcę Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rzeszowie Wiesława Kwatera. W tym przypadku również poseł Konfederacji został ukarany naganą.
Z wniosku posłów Lewicy Macieja Kopca i Marka Rutki komisja rozpatrywała także wydarzenia w szkole podstawowej w Rydułtowach. W grudniu 2021 roku osoba, która podawała się za asystenta posła Brauna, miała przeprowadzić w szkole kontrolę w sprawie maseczek ochronnych, a także prowadziła transmisje w internecie ze swojej wizyty w placówce. Braun telefonicznie potwierdził pracownikom szkoły, że osoba ta jest jego asystentem, choć nie widniała w dokumentach przesłanych Kancelarii Sejmu.
Świat podkreślił, że choć Braun nie brał udziału w wydarzeniu, to wprowadził szkołę w błąd. - Poseł Braun potwierdził, że jest to jego asystent, więc po pierwsze - asystentowi nie wolno przeprowadzać kontroli poselskiej, a po drugie - poseł Braun potwierdził nieprawdę, bo wówczas ten pan nie był wpisany na listę asystentów, więc to jest przede wszystkim źródło kary - dodał i przyznał, że w tym przypadku również komisja zastosowała karę nagany.
Braun otrzymał też karę "zwrócenia uwagi"
Czwarta z kar nałożonych na Brauna to "zwrócenie uwagi" w związku z jego wpisami w mediach społecznościowych. Chodzi o udostępnienie przez posła Konfederacji grafiki "Nie krytykuj banderowców, bo będziesz ruskim agentem" po rosyjskiej agresji na Ukrainę, a także innych wypowiedzi ws. wojny.
Jak powiedział przewodniczący komisji, zdania posłów w tej sprawie były podzielone. - Pół komisji uznało, że nie może karać za wypowiedzi, które są tylko prywatnymi opiniami. My się możemy z nimi radykalnie nie zgadzać, ale mieszczą się w granicach wolności słowa - dodał.
Świat wyjaśnił, że stąd właśnie kara zwrócenia uwagi, czyli najłagodniejsza. Nie wymaga ona kwalifikowanej większości w komisji. - Zwrócenie uwagi dotyczy formy tych wypowiedzi, która może budzić niechęć wobec biednych ludzi, którzy tu przyjechali po schronienie - wskazał.