Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Graś: Sześciolatki pójdą do szkoły

Przekonywanie prezydenta trwało długo; widać, że argumenty pani minister trafiły na podatny grunt, ale najważniejsze, że ta ustawa wejdzie w życie - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Paweł Graś.

/RMF

Rzecznik rządu przypomniał, że pomoc w odrzuceniu weta zapowiedział SLD. Graś oznajmił, że jeśli szefem NATO nie zostanie Radosław Sikorski, Polska nie będzie blokować innych kandydatur.

Konrad Piasecki: Prezydent broni sześciolatków przed szkołą, wetuje ustawę. Rząd będzie się przy niej upierał?

Paweł Graś: Rząd będzie się upierał oczywiście. Jak powiedziała pani minister Hall, szkoda, że nie udało się zbudować takiej zgody narodowej. Szkoda, że pan prezydent nie został ojcem tego wspólnego sukcesu...

Ale jak to się stało, że minister Hall - osoba o talentach pedagogicznych - nie była w stanie przekonać prezydenta?

Jak widać, przekonywanie trwało długo. Argumenty pani minister Hall trafiły na podatny grunt, skoro pan prezydent tak długo zastanawiał się i tak długo trzymał nas w napięciu. Jak stwierdziła pani minister, być może to otoczenie podpowiedziało panu prezydentowi, że trzeba to zawetować, a najważniejsze, że ta ustawa wejdzie w życie...

... no właśnie: czy wejdzie? Czy jesteście dogadani z Lewicą w tej sprawie? Czy dopiero będziecie ją przekonywać?

Wczoraj pan przewodniczący Olejniczak zapowiedział, że weto zostanie odrzucone?

....przewodniczący Olejniczak. Pan wie, że między Olejniczakiem i Napieralskim jest jak między Gowinem i Palikotem.

A w tej sprawie rząd wysłuchał głosu tych, którzy obawiają się rodziców, którzy obawiają się tej reformy, i stąd ten trzyletni okres przygotowawczy, który będzie czasem na wprowadzenie rozwiązań, które będą bezpieczne dla dzieci, dla sześciolatków w 2012 roku.

Kończąc ten wątek i wątek dogadania się z Lewicą: jest umowa z Lewicą, że oni zagłosują przeciwko wetu, czy tylko jest deklaracja Olejniczaka?

Skoro przewodniczący klubu ogłasza, że weto zostanie odrzucone, to znaczy, że jest to poważny głos klubu Lewicy, który witamy z zadowoleniem.

300 złotych kary, powiedzenie "przepraszam" i co? I afera zakończona?

Na pewno nie będzie żadnego usprawiedliwienia, wczoraj pan premier przeprosił za to, co się stało. Przeprosił, że w czasie głosowań grał w piłkę. Sprawę uważamy za zakończoną.

Ktoś zapłaci głową za to? Będą jakieś kary dla urzędników podległych premierowi?

Nie przewidujemy żadnych kar.

Ale ktoś w tej sprawie zawalił - mówiąc kolokwialnie - prawda? Jak minister Ćwiąkalski zawalił sprawę Pazika i się więzień powiesił, to go wyrzuciliście.

Wszyscy zawaliliśmy, zawaliło bliższe i dalsze otoczenie premiera. Wnioski zostały wyciągnięte, ta sytuacja się nie powtórzy. Koniec kropka.

I więcej wniosków personalnych ani finansowych nie będzie?

Nie.

A jak Jarosław Kaczyński wychodził z debaty finansowej, to słyszeliśmy, że się do niczego nie nadaje, już na pewno nie do tego, żeby wrócić do władzy. No to co w takiej sytuacji powiedzieć o premierze, który wybiera grę w piłkę zamiast głosowania?

Pan premier przeprosił, otoczenie przeprosiło, posypaliśmy głowę popiołem, uderzyliśmy się w piersi, nasza wina, przepraszamy, to się nie powtórzy.

Rozumiem, że premier przeprasza, rozumiem, że premier nie wie, rozumiem, że wicepremier nie wie, bo mają mnóstwo obowiązków. Ale przecież tam byli szeregowi posłowie. To oni nie mogli podpowiedzieć premierowi, że są głosowania?

Szeregowi posłowie również poniosą konsekwencje nieobecności w czasie głosowań w Sejmie.

Ale pytam o konsekwencje natury partyjnej. To znaczy, czy premier zmyje swoim szeregowym posłom głowę, że mu nie powiedzieli o tym głosowaniu.

Panie redaktorze, w tej sprawie naprawdę już wszystko powiedzieliśmy.

A często się tak dzieje, że premier przedkłada piłkę nad głosowania?

Nie.

Rzadko?

W ogóle.

Nigdy?

Nigdy.

Ja mam głosowanie: 12 lutego, godzina 21:06 i kogo na nim nie było? Też czwartek, wieczór. Tusk, Schetyna, Nowak, Drzewiecki, Graś - piłka też była?

Panie redaktorze, ja nie gram w piłkę.

A Drzewiecki, Nowak, Schetyna, Tusk? To przypadek, że nie ma ich w czwartek wieczorem w Sejmie?

Drzewiecki od bardzo dawna nie gra w piłkę. Pan minister Nowak ma kontuzję ciągle jeszcze nie do końca zaleczoną - też nie gra w piłkę?

Więc co wy robicie w czwartkowe wieczory, jak nie gracie w piłkę i nikogo z was nie ma w Sejmie?

Proszę nie wyciągać pochopnych wniosków. Koniec kropka.

A co robicie, jak nie ma was ani na piłce, ani w Sejmie?

Musiałbym sprawdzić, co robiłem 12 lutego.

A mecz był chociaż warty tego całego zamieszania?

Ten ostatni?

Tak.

Każdy mecz jest warty, dlatego, że każdy mecz służy tężyźnie i kondycji fizycznej i podtrzymujemy premiera w dobrej kondycji, wysportowanego - ministrów również. Oczywiście o tę kondycję należy dbać poza głosowaniami.

A premier strzelił chociaż bramkę w tym meczu?

W tym meczu chyba nie.

Wynik tego meczu przeszedł do historii?

Chyba nie był to zbyt ciekawy mecz, skoro nikt nie jest nawet w stanie przypomnieć sobie, jakim się zakończył wynikiem.

I premier nie strzelił żadnej bramki? To mecz można uznać za stracony.

Padło dużo bramek, ale nic ciekawego się nie działo.

Hübner do parlamentu, Cimoszewicz do rady. Premier miał wczoraj jakąś ofertę dla Aleksandra Kwaśniewskiego? Bo też się z nim spotykał.

Wczoraj pan premier rozmawiał z panem prezydentem Kwaśniewskim o tym, jak on może się zaangażować w poparcie naszych kandydatów na te różne ważne stanowiska.

I tylko o tym? Nie chcecie go nigdzie wysłać?

Zwłaszcza jeżeli chodzi o pana marszałka Cimoszewicza. Wiadomo, że ma w europejskiej lewicy dużo znajomych i przyjaciół, więc takie wsparcie byłoby bardzo cenne. Nie było żadnej rozmowy o propozycjach stanowisk dla pana prezydenta Kwaśniewskiego.

I Kwaśniewski nie może liczyć na żadną ciekawą ofertę ze strony Platformy? Bo przyzna pan, że zagospodarowanie Kwaśniewskiego to byłby już historyczny triumf.

Pan prezydent Kwaśniewski - liczymy na to bardzo - włączy się w pomoc.

Włączy się. Ale to będzie pomagał Cimoszewiczowi, a ja pytam gdzie on pomoże w Platformie Obywatelskiej.

Panu Cimoszewiczowi i innym naszym kandydatom.

Nie pomoże Platformie w żadnych najbliższych wyborach?

Nie ma takich planów.

Mamy Buzka na szefa Europarlamentu, Sikorskiego na Sekretarza Generalnego NATO, teraz mamy Cimoszewicza na Sekretarza Rady Europy. Czy któreś z tych stanowisk jest polskim priorytetem?

W tej chwili mamy szanse na wszystkie trzy - mówiąc wprost.

Ja słyszałem, że jest wręcz przeciwnie, to znaczy, że jak dostaniemy jedno, to nie dostaniemy już żadnego innego.

Pan premier Buzek ma bardzo mocną pozycję i pracuje nad tym, żeby to stanowisko objąć. Radek Sikorski jest jeszcze w grze dlatego, że jak wiadomo w tej sprawie w NATO potrzebna jest jednomyślność - tej jednomyślności ciągle nie ma, więc dopóki nie zbuduje się jednomyślności wokół jednego albo drugiego kandydata sprawa, jest nierozstrzygnięta. Natomiast sprawdziliśmy dokładnie, człowiek o jakich parametrach ma szanse stanąć na czele Rady Europy i do tych parametrów idealnie pasuje pan premier Cimoszewicz.

Panie ministrze, ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Czy któreś z tych stanowisk jest polskim priorytetem? Czy któreś jest najważniejsze?

W tej chwili wszystkie trzy są priorytetowe.

Czyli równie ważny jest Sikorski na szefa NATO jak Cimoszewicz na Sekretarza Generalnego Rady Europy - organizacji, która nie przechodzi raczej do historii?

W tej chwili nasza dyplomacja walczy o wszystko.

I nie ma żadnego priorytetu?

Dokładnie tak i ani kroku w tył.

A nie jest tak, że będziemy umiejętnie żonglować? To znaczy, że zgłaszamy tych kolejnych kandydatów po to, żeby móc tutaj odpuścić lub żeby poprzeć gdzie indziej kogoś innego?

Na tym ta delikatna dyplomatyczna gra polega?

Czyli taka gierka będzie.

Ale na razie walczymy o wszystko i wszędzie nasze szanse są bardzo wysokie.

Pan mówi, że w NATO jest potrzeby konsensus i nie może być niezgody jednego kandydata. Czy dla Sikorskiego jesteśmy w stanie wetować wszystkich innych kandydatów czy nie?

Sami jako Polska na pewno nie będziemy wetować, ale w tej chwili nie jesteśmy jedynym krajem, który - mówiąc delikatnie - nie jest entuzjastą duńskiej kandydatury.

Czyli za Sikorskiego nie umrzemy?

Robimy wszystko, jak pan doskonale wie, angażujemy siły, środki, dyplomację, żeby Polak dynamiczny, energiczny, dobrze przygotowany został szefem NATO, bo NATO potrzebuje świeżego powietrza, świeżego oddechu i dobrej kondycji.

A to wszystko mówił rzecznik rządu, który po dwóch tygodniach mówi już jak rasowy rzecznik - Paweł Graś, dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo.

RMF

Zobacz także