Giertych triumfuje. "Przyjdzie komornik, drogi Zbyszku"
- Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok nakazujący prokuraturze, by zapłacić 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia za nielegalne zatrzymanie mnie w 2020 roku - ogłosił Roman Giertych. Mecenas przekazał, że zamierza ściągnąć zasądzoną kwotę z "majątku Zbigniewa Ziobry" i przekazać osobom pokrzywdzonym przez "państwo PiS". - Pewnego dnia przyjdzie komornik, drogi Zbyszku - ostrzegł obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego kandydat do Sejmu z list KO.

"Ziobro przegrał dziś ze mną w Sądzie Okręgowym w Warszawie" - napisał w mediach społecznościowych Roman Giertych, startujący w wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej.
Mecenas przekazał, że sąd zdecydował, iż "prokuratura ma wypłacić 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia za jego nielegalne zatrzymanie".
Roman Giertych wygrał w sądzie. "Przyjdzie komornik"
"Ściągnę te pieniądze z prywatnego majątku Zbigniewa Ziobry" - oświadczył Giertych.
Z kolei w nagraniu opublikowanym w sieci uściślił, że będzie starał się, by zasądzona kwota została pozyskana z prywatnych majątków prokuratorów, którzy podejmowali w tej sprawie decyzje. - Pewnego dnia przyjdzie komornik, drogi Zbyszku - podsumował w nagraniu.
Polityk przekazał, że wyrok jest dla niego "symboliczny", bo to 15. orzeczenie sądu w tej sprawie. - Wygrałem 15 do zera i nie jest to przytyk do przydomku prokuratora generalnego (...) - dodał. Zapowiedział również, że pieniądze przekaże "osobom poszkodowanym przez państwo PiS".
Roman Giertych a Zbigniew Ziobro. Zatrzymanie z 2020 roku
Do sytuacji będącej przedmiotem postępowania doszło 15 października 2020 roku, kiedy były minister został zatrzymany na schodach Sądu Okręgowego w Warszawie. Ujęli go nieumundurowani funkcjonariusze CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Zaraz potem przewieziono go do jego domu w Józefowie, gdzie przeprowadzono przeszukanie. Podobnie postąpiono w przypadku jego kancelarii adwokackiej.
Podczas przeszukania w willi adwokat zasłabł. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala w Otwocku, a potem w Warszawie. Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w związku ze śledztwem dotyczącym "wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie około 92 milionów złotych z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord".
Zatrzymanym w sprawie przedstawiano zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
Czytaj także:
***
TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!