W maju Rada Stała Komisji Episkopatu Polski oraz nuncjusz apostolski w Polsce otrzymali list otwarty podpisany przez 46 osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym w Kościele. List dotyczy domniemanych zaniedbań abp Tadeusza Wojdy, przewodniczącego KEP. Pokrzywdzeni domagają się m.in. jego zawieszenia. W środę, ostatni dzień obrad 398. Zebrania Plenarnego KEP, twórcy listu otrzymali odpowiedź. "Wasz list skierowany do nas, biskupów tworzących Radę Stałą Konferencji Episkopatu Polski, przyjmujemy jako zaproszenie do spotkania, wzajemnego słuchania się, szczerego dialogu i współpracy" - czytamy na początku. KEP zaprosił delegację osób skrzywdzonych na spotkanie z biskupami tworzącymi Konferencję Episkopatu Polski. Zaproponowano miejsce i termin - 19 listopada 2024 roku o godz. 16.00 na Jasnej Górze, gdzie biskupi będą przebywać w związku z zaplanowanym Zebraniem Plenarnym KEP oraz dorocznymi rekolekcjami Episkopatu. "Rada Stała KEP przyjęła oświadczenie abp. Tadeusza Wojdy SAC, że zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o zbadanie stawianych mu zarzutów zaniedbań. W takiej postawie widzimy zaufanie Księdza Arcybiskupa do Ojca Świętego Franciszka, działań Stolicy Apostolskiej i ustanowionych kościelnych procedur" - przekazano w odpowiedzi KEP. KEP odpowiada na list. "Przepraszamy, że nie zawsze byliśmy przy was" Biskupi odnieśli się także m.in. do postulatu dot. powołania komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego w Kościele w Polsce. "Intensywne prace nad powołaniem komisji trwają od marca 2023 roku. (...) Delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, który koordynuje prace przygotowawcze, zapewnia, że projekt komisji jest na ukończeniu i będzie gotowy na jesienne zebrania plenarne przełożonych zakonnych i biskupów" - czytamy. KEP zapewnił także o trwających pracach nad nowelizacją "Wytycznych KEP dotyczących ochrony dzieci i młodzieży". "Będą uwzględniały zmiany prawa państwowego i kościelnego, jak również doświadczenia działania kościelnego systemu reagowania, pomocy skrzywdzonym i prewencji wykorzystania seksualnego małoletnich i bezbronnych w Kościele. Zostaną w nich uwzględnione zgłaszane przez Was postulaty wyznaczenia w każdej diecezji przynajmniej jednej kobiety zaangażowanej w działania systemu i opracowania listy dobrych praktyk kontaktu ze skrzywdzonymi" - podkreślono. "Przepraszamy, że nie zawsze byliśmy przy Was, by Was wspierać" - czytamy na końcu odpowiedzi. - Mam nadzieję, że to rzeczywista zmiana podejścia do nas i początek konkretnej, konstruktywnej współpracy. Właśnie z naciskiem na "współ" - podkreśla Robert Fidura, jeden ze współautorów listu. - Teraz wypracowujemy wspólne stanowisko wszystkich podpisanych pod listem - zaznaczył. Abp Tadeusz Wojda. Informacje o możliwych zaniedbaniach Przyczynkiem do napisania listu był artykuł Zbigniewa Nosowskiego pt. "Czy ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos?", opublikowany na portalu Więź.pl. W tekście wyrażono wątpliwości dotyczące poprawności działań abp. Tadeusza Wojdy, metropolity gdańskiego (wcześniej stanowisko piastował Sławoj Leszek Głódź) i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w sprawach dotyczących wykorzystania seksualnego w Kościele. W liście zawarto osiem postulatów. Wśród nich zawieszenie abp. Tadeusza Wojdy w pełnieniu obowiązków przewodniczącego KEP do czasu wyjaśnienia zarzucanych mu zaniedbań. Zaapelowano także o określenie dokładnego terminu rozpoczęcia działań niezależnej komisji badającej przypadki wykorzystania seksualnego w Kościele od 1945 r. - Liczymy na spełnienie naszych postulatów. Na to, że zobaczą w nas ludzi i partnerów do rozmowy, a nie "przedmioty troski". Że będą po naszej stronie w sprawie zmiany naszego statusu kanonicznego - podkreślał w rozmowie z Interią Robert Fidura. Inicjatorami listu są Tośka Szewczyk, autorka książki "Nie umarłam. Od krzywdy do wolności", Robert Fidura, heraldyk, społecznie działający na rzecz osób wykorzystywanych seksualnie oraz Jakub Pankowiak, organista, wykładowcą Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, jeden z bohaterów dokumentu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". List podpisały także 43 inne osoby skrzywdzone wykorzystaniem seksualnym w Kościele. Kilkanaście z nich sygnuje list swoimi prawdziwymi imionami i nazwiskami, kilka osób podpisuje się pseudonimami, pozostali sygnatariusze pozostali anonimowi. Anna Nicz Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!