Lek. Piotr Pisula został zapytany na antenie Polsat News, czy dymisja ministra Adama Niedzielskiego to koniec, a może początek jego starań o zadośćuczynienie ze strony byłego już ministra zdrowia. - Dziś zobaczyliśmy, że stało się coś dobrego dla pacjentów. Zobaczyliśmy, że wartości takie jak dane wrażliwe, osobiste i prywatne są dla nas ważne jako społeczeństwa. To piękny fundament, by rozpocząć odbudowę zaufania do systemu zdrowia - ocenił. Podkreślił jednocześnie, że dymisja jest "namacalną konsekwencją" naruszenia jego praw. - Na razie przedstawiłem swoje argumenty prawne, nie uzyskałem jeszcze odpowiedzi - zaznaczył. Adam Niedzielski stracił stanowisko. Poznański lekarz komentuje decyzję Lekarz dodał, że nie wycofa się ze swoich żądań, by były szef resortu zdrowia go przeprosił i przekazał 100 tys. złotych na poznańskie hospicjum, choć na obecną chwilę uważa, że "jest za wcześnie na taką decyzję". - Mam poczucie, że wyciągnąłem rękę do ministra w tej trudnej sytuacji, do której sam doprowadził, to droga polubowna. Trudno by mi było teraz tę szansę Adamowi Niedzielskiemu odebrać - oznajmił. Zdaniem Piotra Pisuli główny przekaz jego pisma do Niedzielskiego to próba zadośćuczynienia pacjentom, którzy "cierpieli, gdy nie mogli otrzymać recept", dlatego "nie widzi powodów, by wycofać się" ze swoich oczekiwań. - Dymisja pana ministra musiała się wydarzyć po tym, co widzieliśmy w ostatnich dniach - dodał. Piotr Pisula: W ataku na mnie zdarzyło się wiele złego - Moje dobra zostały naruszone, ale nie jest to powód, dla którego dymisja miała miejsce. Myślę, że w tym ataku na mnie zdarzyło się wiele złego. Zostało podważone zaufanie do systemu ochrony zdrowia, zaufanie na linii lekarz-pacjent - ocenił Pisula. W jego opinii "osoba, która miała chronić dane wrażliwe i dawać poczucie bezpieczeństwa pacjentom, złamała wszelkie zasady". - To realna przyczyna dymisji - stwierdził. Poznański lekarz podkreślił również, że chce bronić się na drodze prawnej, ponieważ "musimy reagować w sytuacjach, kiedy dzieje się coś złego", a "każdy kryzys może być szansą". - Chciałbym wierzyć, że tak będzie - oznajmił. Minister zdrowia odwołany. Premier: Nową szefową resortu zostanie Katarzyna Sójka We wtorek premier Mateusz Morawiecki wygłosił w KPRM oświadczenie, w którym przekazał, że przyjął dymisję Adama Niedzielskiego. Szef rządu podziękował ministrowi za "arcytrudną pracę" podczas pandemii i wyraził nadzieję, że jego "kompetencje zarządzania będą jeszcze wykorzystane". Morawiecki dodał również, że nową szefową resortu zdrowia zostanie posłanka PiS Katarzyna Sójka. - To lekarka, internistka. Zna pacjentów i jest aktywnym członkiem Komisji Zdrowia, zna specyfikę resortu - ocenił premier. Dymisja szefa resortu ma związek z kontrowersjami, jakie pojawiły się w piątek 4 sierpnia. Niedzielski zamieścił na Twitterze wpis - miał on być odpowiedzią na zarzuty postawione w materiale Faktów TVN. W jednym z postów polityk ujawnił jednak tajemnicę lekarską, publikując treść recepty, jaką wystawił na swoje nazwisko poznański lekarz Piotr Pisula. Premier dodał w oświadczeniu, że rozpoczyna się kampania wyborcza, w której nie ma miejsce na błędy. - Nawet jeśli obnażana się manipulacje strony przeciwnej i mediów, to doszło do pewnego błędu. Nie chcemy koncentrować się na tym błędzie, tylko na dobru pacjenta - tłumaczył Morawiecki. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!