- Niedobrze mi się robi, jak mam wracać do tego tematu - powiedział Donald Tusk, pytany przez dziennikarzy, czy wiceminister sportu Łukasz Mejza powinien podać się do dymisji. Jak dodał, taki człowiek w ogóle nie powinien znaleźć się w rządzie. - Debata, co z Mejzą to jest jakiś absurd. Przecież wiemy, gdzie on powinien siedzieć, na pewno nie w KPRM-ie - stwierdził lider PO po posiedzeniu Rady Krajowej partii. Tusk odnosił się do sprawy Łukasza Mejzy także w swoim wystąpieniu podczas sobotniej Rady Krajowej PO. - Widzimy, że w czasie, kiedy Polacy boją się tych czterech zagrożeń (drożyzny, pandemii, konfliktu na Ukraina-Rosja oraz sporu Polski z UE - red.) i to jest bardzo uzasadniony lęk, to ta władza zajmuje się od wielu dni wyłącznie tym, jak ukryć łajdactwa jednego ze swoich wiceministrów - podkreślił. Zdaniem szefa PO, Łukasz Mejza zastąpił dziś Jarosława Kaczyńskiego. - Dzisiaj Polską rządzi Mejza. Dzisiaj PiS i ta władza zajmuje się nie naszymi problemami, tylko niejakim Mejzą i ukrywaniem łajdactw tego typu ludzi jak on - przekonywał. Zbigniew Ziobro: Postępowanie ws. Mejzy będzie rzetelne Na jakim etapie jest prokuratura, wyjaśniając działalność wiceministra sportu Łukasza Mejzy - o to dziennikarze pytali z kolei ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. - Z całą pewnością postępowania wobec wiceministra sportu Łukasza Mejzy będą prowadzone w sposób rzetelny, tego oczekuję jako prokurator generalny - zapewnił Ziobro. - Na pewno nie będą one prowadzone w sposób, który mógłby budzić wątpliwości co do tempa tych prac na tle wielu innych spraw, które do prokuratury trafiają - dodał. W minionym tygodniu posłowie Lewicy złożyli w Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze zawiadomienie dotyczące możliwości usiłowania bądź popełnienia przestępstwa oszustwa i wykroczenia przez firmę Vinci NeoClinic należącą do Łukasza Mejzy. Łukasz Mejza "zawiesił swój udział w pracach ministerstwa" Wirtualna Polska opublikowała serię artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy obecnego wiceministra sportu oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym - w tym dzieciom, cierpiącym m.in. na: nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi na całym świecie za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny. Sam wiceminister sportu Łukasz Mejza poinformował w piątek, że "zawiesza swój udział w pracach" resortu oraz że wystąpił do marszałek Sejmu "o urlop od wykonywania obowiązków poselskich". Łukasz Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.