W czwartek przewodniczący PO w ramach trasy parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej pn. #TuJestPrzyszłość spotka się z mieszkańcami Sulechowa. - Bardzo bym chciał rozmawiać tylko o rzeczach przyjemnych, ale jak wiecie jeżdżę po Polsce i staram się rozbudzać sumienia i poczucie obywatelskiej odwagi u tych wszystkich, którzy zwątpili, że w Polsce może być lepiej - zaczął przewodniczący PO. Tusk o Błaszczaku: To wzorcowy tchórz Jak dodał, często spotyka "niedowiarków". - Ale przecież nie ma dnia, żeby władza PiS nie dawała wystarczających powodów, by ludzie nie wyszli na ulicę i nie zaczęli krzyczeć. Tego już przecież dłużej nie można wytrzymać - powiedział. - Z zapartym tchem jadąc do was słuchałem debaty na temat tego, co stało się 200 km stąd, pod Bydgoszczą. Mówię o rosyjskiej rakiecie, która spadła w miejscowości Zamość pod Bydgoszczą - mówił Tusk. Jego zdaniem coś takiego mogło się zdarzyć, skoro na wschód od Polski toczy się wojna. - Żyjemy w trudnych czasach. Chcemy mieć pewność, że za bezpieczeństwo naszych dzieci, miast i wsi odpowiadają ludzie elementarnie odpowiedzialni - powiedział po czym zapytał: - A czy wy słyszeliście, co dzisiaj powiedział Mariusz Błaszczak? Postanowił dzisiaj zwalić winę na ludzi w mundurach, postanowił wmówić Polkom i Polakom, że w grudniu ubiegłego roku rosyjska rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną, że poderwano polskie samoloty w związku z tym, że ta rakieta znalazła się nad polskim terytorium, a następnie, że ta rakieta w tajemniczy sposób się rozpłynęła, nie wiadomo gdzie spadła. I on, pan Błaszczak mówi, że nic na ten temat nie wiedział. To polityczny wzorcowy przykład tchórza - ocenił. Podkreślił, że w sprawie najważniejszej, bezpieczeństwa Polski i naszych dzieci, "ta władza okazuje się zakłamana, niekompetentna i tchórzliwa". Przypomnijmy, że szef MON, Mariusz Błaszczak, powiedział w czwartek, że "dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków". - Wzywam polskich generałów, polskich oficerów: Nie dajcie się wrobić w rolę kozła ofiarnego. Sprawa jest zbyt poważna i znajdzie swój wymiar karny. Mówimy prawdopodobnie o bardzo poważnych wykroczeniach - powiedział szef PO. Tusk: Obecna władza promuje przemoc w różnej postaci Donald Tusk nawiązał także do tragedii 8-letniego Kamila. - Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci dramatyczną zbrodnią na małym Kamilu. Nie chciałbym na tym robić polityki, bo to nasi rządzący od wielu lat chcą robić z tragedii narzędzie politycznej walki. My staraliśmy się jak najbardziej studzić emocje wokół tragedii ludzkich - powiedział i dodał: - Ale piekło dzieci rodzi się na skrzyżowaniu patologicznej rodziny i patologicznej władzy. - Ziobro i Morawiecki zrobili sobie kolejne 50 konferencji prasowych, że są za karą śmierci. My od dłuższego czasu, od ładnych kilku lat żyjemy w państwie, którego władza promuje przemoc - ocenił przewodniczący PO - Minister oświaty albo Rzecznik Praw Dziecka mówią jak to fajnie lać dzieci. I jak się tego nie robi to jest to problem wychowawczy. Tymczasem w Polsce coraz bardziej brakuje powietrza dla osób słabszych - stwierdził. "Zepsucie może być zaraźliwe" - Jeśli przez siedem lat wszyscy naoglądaliśmy się nadzwyczajnej pazerności, bezwstydności to wśród tych aspirujących do władzy to - zdaję sobie sprawę - to zepsucie może być zaraźliwe. Bo kiedyś złodziej kradł po ciemku. A oni zapalają lampę, podnoszą kurtynę i mówią: "patrzcie, patrzcie!" - mówił Tusk, ilustrując swoje słowa przykładem prezesa NBP: - Najwyższa możliwa inflacja i najwyższe możliwe podwyżki i premie - mówił.