Lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk 27 lipca, podczas spotkania z mieszkańcami Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie) komentował wielki pożar, który wybuchł na składowisku w Zielonej Górze. - Dlaczego teraz te miejsca zaczęły płonąć? - pytał. Tusk o składowiskach odpadów i władzy PiS. Ultimatum Dworczyka - Ci, którzy we współpracy z PiS-owską władzą, takich miejsc, gdzie te ślady prowadzące do Dworczyków, najwyższych byłych i aktualnych funkcjonariuszy PiS-owskich, ślady ich zaangażowania w nielegalne składowanie trujących odpadów, oni wszyscy wiedzą, że za dwa miesiące będzie już można naprawdę sprawdzić, co, kto przywiózł, gdzie składował i kto na tym zarabiał pieniądze - oceniał Tusk. Następnie dodał, że po wygranych przez opozycję wyborach "pan minister Dworczyk nie będzie już mógł powiedzieć (...), że sobie nie życzy kontroli w firmie, która jest z nim nieformalnie powiązana i która ma gigantyczne składowisko czy wysypisko gdzieś na Dolnym Śląsku". Podsumowując wątek, polityk stwierdził, że "jedyną metodą, by zamazać ślady przestępstwa (...) są pożary, bo nie będzie czego badać". Na komentarz Michała Dworczyka nie trzeba było długo czekać. Minister podkreślił, że Donald Tusk wygłosił kłamstwa i bezpodstawne insynuacje oraz przyznał, że nie jest zaskoczony, bo według niego polityczny rywal "dawno przyzwyczaił wszystkich do PlatformaKłamstwa". Jednocześnie zapowiedział, że daje Donaldowi Tuskowi 24 godziny na wycofanie się z pomówień i przeprosiny. "W przeciwnym razie kieruję sprawę na drogę sądową" - zaznaczył. Donald Tusk się nie wycofał. Pismo przedprocesowe Michała Dworczyka W poniedziałek Michał Dworczyk opublikował w sprawie nowy post, w którym poinformował, że Donald Tusk "nie skorzystał z możliwości wycofania się ze swoich słów". "Dlatego wysłałem dziś oficjalne pismo przedprocesowe, po którym - w przypadku braku reakcji - skieruję sprawę do sądu" - oznajmił minister. W swoim wpisie Michał Dworczyk zarzucił Donaldowi Tuskowi, że ten "postanowił najwyraźniej prowadzić kampanię opartą na kłamstwach, manipulacjach i rozpalaniu złych emocji". Podkreślił też, że "praktycznie każde" spotkanie Donalda Tuska to "seans nienawiści wobec politycznych oponentów". CZYTAJ TEŻ: Rajd limuzyny z Dworczykiem po Warszawie. Włączyli sygnały, choć nie powinni "W tej grupie znalazłem się również ja, co poskutkowało szeregiem pomówień i kłamliwych ataków" - podsumował, załączając do wpisu skan dokumentu, w którym lider opozycji wzywany jest do zaniechania naruszeń dóbr osobistych i opublikowania oświadczenia. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!